Problemy Roberta Zielińskiego zaczęły się w czerwcu ubiegłego roku. Biuro wojewody pomorskiego wygenerowało pismo, w którym padły zarzuty naruszenia przez wójta Sztutowa zakazu prowadzenia działalności gospodarczej po otrzymaniu pełnomocnictwa udzielonego przez matkę. Samorządowiec odpowiedział wówczas, opisując szczegółowo zaistniałą sytuację. - W pierwszej kolejności wskazuję, iż moja matka, która udzieliła mi pełnomocnictwa (upoważnienia), jest osobą w starszym wieku, która dorabiając do niskiej emerytury, prowadzi niewielką sezonową działalność gospodarczą, polegającą na wynajmie pokojów turystom. Pełnomocnictwo to zostało udzielone tylko i wyłącznie celem dokonywania w jej imieniu czynności czysto technicznych, administracyjnych, związanych z dokonywaniem wpisów (zmian we wpisach) w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej - tłumaczył wójt.
Gdy mieszkańcy i radni Sztutowa dowiedzieli się, że kadencja Roberta Zielińskiego może z dnia na dzień dobiec końca, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Ruszyły wiece poparcia. Rada gminy zorganizowała głosowanie, w którym sprzeciwiła się wygaszeniu mandatu. Napisano petycję, która wraz z głosami zainteresowanych miała trafić na biurko wojewody Dariusza Drelicha. Olbrzymie wsparcie wójt otrzymał również w mediach społecznościowych. Mieszkańcy chwalili Roberta Zielińskiego, nie godząc się na usunięcie go z urzędu.
Niestety, wojewoda pomorski, pomimo protestów mieszkańców Sztutowa, 5 stycznia 2021 roku wygenerował kolejne pismo, stwierdzając wygaśnięcie mandatu wójta gminy. Robert Zieliński ma 30 dni na odwołanie się od tej decyzji. - Gdyby nie wspaniali mieszkańcy naszej miejscowości, już pewnie dawno bym się poddał. Dlatego też zamierzam walczyć wraz z nimi, bym pozostał wójtem gminy Sztutowo. Nie mogę ich zawieść. Widzę, ile ludzi we mnie wierzy i jakie mam poparcie w nich. Dlatego też chcę się odwołać do decyzji wojewody - mówi Super Expressowi Robert Zieliński.
Mieszkańcy wciąż wierzą, że ich wójt pozostanie na stanowisku. Do tej pory stoją za nim murem. - Nasz wójt jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu, a przede wszystkim jest dobrym człowiekiem. Nie tylko według mnie decyzja o wygaśnięciu mandatu jest niedorzeczna. Dzięki wójtowi Sztutowo się rozwija. Przez ostatnie dwa lata kadencji zrobił tyle dobrego dla gminy, że nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek inny zastąpił pana Roberta - opowiada nam rozgoryczony pan Tomasz, mieszkaniec gminy Sztutowo. - Nie zgadzam się z decyzją wojewody. Jako mieszkaniec widzę na co dzień postępy pracy pana Roberta. Jesteśmy z nim od samego początku. Mam nadzieję, że w jakiś sposób uda mu się pozostać na stanowisku - wtóruje pan Marcin. Jego zdanie podziela cała rzesza sąsiadów. Niektórzy uważają, że sprawa, która ciągnie się za Robertem Zielińskim od czerwca, ma podłoże osobiste. Warto dodać, że w wyborach w 2018 roku wójt otrzymał 63,65 procenta głosów.