Mirosław Warczak dokładnie opisał, z czym się teraz mierzy i co sądzi o sprawcach. - Tylko ludzie zawistni, bardzo krytycznie nastawieni do rozwoju naszej gminy, do jej sukcesów, do tego, co wspólnie razem już osiągnęliśmy, zdolni są, aby zejść do tak niskiego i podłego poziomu, niszcząc komuś prywatny dom, wybijając szyby kamieniami wielkości dwóch pieści i wrzucając śmierdzidło, odstraszacz na dziki, którego nie można wywabić - czytamy w poście na Facebooku, zamieszczonym przez wójta kaszubskiej gminy Liniewo. - Wyrzucać trzeba wszystkie rogówki, meble i rzeczy osobiste - dodał Mirosław Warczak we wpisie. Sprawą zajmuje się już kościerska policja. Poszkodowany nie wyklucza jednak, że odpowiedzialnych za ten czyn może być kilka osób, a sprawca mógł działać na zlecenie.
- Na szczęście policja jest na tropie, już blisko sprawcy oraz zleceniodawców. Analizuje obecnie ślady i zrobione przez kamerki zdjęcia - pisze wójt.