Dramat w schronisku dla zwierząt "Dąbrówka" pod Wejherowem. W nocy z czwartku na piątek (16/17.01) doszło tam do pożaru. Ogień pojawił się około godz. 2 w nocy. Spłonął pawilon, w którym były psy, izolatki, dwie kociarnie i ambolatorium. Jak dowiedział się portal Eska Trójmiasto, zginęło wiele zwierząt: 11 psów i kilkanaście kotów. Część zwierząt uciekło. - Pracownicy rozwalili wybiegi, żeby te koty mogły wybiec i się uratować. Ile tych kotów jeszcze biega po polach? Tego nie wiemy. One teraz są przestraszone, ale do nas wrócą. Przynajmniej większa część na pewno wróci - powiedziała dla Eski pracownica OTOZ Animals.
Czytaj też: Policjantka płakała, gdy to zobaczyła. "Wiedziałam, że jest dramatycznie"
Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Ustali to biegły z zakresu pożarnictwa.
- Tak naprawdę psychicznie jesteśmy rozwaleni, więc bardzo trudno mi o tym mówić. Nie można tu nawet z nikim porozmawiać, bo wszyscy ryczą - powiedziała Esce Ola Pawlak ze schroniska "Dąbrówka". Przed pożarem w schronisku przebywało 360 zwierząt.
Schronisko prosi o pomoc. Wsparcia można udzielić w tym miejscu! - Prosimy, dołącz do zbiórki na nowy pawilon, leki i sprzęt ambulatoryjny dla schroniska OTOZ Animals w Dąbrówce. Pomóż nam odbudować spaloną część po tak wielkiej tragedii - napisali przedstawiciele placówki.