Wczoraj wieczorem w artykule Koniec obserwacji psychiatrycznej zabójcy Pawła Adamowicza pisaliśmy o 4-tygodniowym pobycie Stefana W. w zamkniętym szpitalu przy Areszcie Śledczym w Krakowie. Teraz biegli mają czas na przygotowanie opinii o stanie psychicznym podejrzanego. Będzie ona decydująca dla Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która nie postawiła jeszcze zarzutów.
- Jeśli biegli stwierdzą, że podejrzany w chwili popełniania czynu był niepoczytalny, wówczas możemy mówić o umorzeniu sprawy. Na ostateczną decyzję musimy jednak jeszcze poczekać - mówiła Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w rozmowie z Dominiką Bakurą reporterką Radia ESKA.
W czwartek portal Wyborcza.pl poinformował jednak, że decyzja, choć oficjalnie nie jest znana, została już podjęta. Na tę publikację prokuratura odpowiedziała oświadczeniem.
- W związku z artykułem prasowym zamieszczonym na portalu Wyborcza.pl Trójmiasto (6 czerwca 2019 roku), autorstwa Pawła Wojciechowskiego, pt. "Nieoficjalnie: Zabójca Pawła Adamowicza nie trafi do więzienia. Zostanie uznany za niepoczytalnego", prokuratura oświadcza, że nie są znane zaprezentowane w artykule wnioski biegłych, dotyczące oceny poczytalności podejrzanego Stefana W. - czytamy w komunikacie.
Zobacz także: Zabójstwo Adamowicza. Zatrzymano szefa ochrony! Stefan W. nie miał plakietki "Media"?!
- Obecnie biegli analizują wyniki przeprowadzonych w toku obserwacji sądowo-psychiatrycznej badań podejrzanego i na jej podstawie dokonają oceny jego poczytalności. Ocena ta zostanie przedstawiona w pisemnej opinii - wynika z dalszej części oświadczenia. - Do czasu opracowania opinii i przekazania jej prokuraturze brak jest podstaw do sugerowania w jakiekolwiek formie, jaka będzie ocena stanu poczytalności podejrzanego w chwili zarzuconego mu przestępstwa - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.