O krok od tragedii w Pomorskiem. Gdyby nie błyskawiczna reakcja służb, 88-latka mogła tego nie przeżyć. - Było już ciemno, ale na szczęście na śniegu widoczne były ślady butów, odciski łap oraz ślady ciągniętych toreb. Funkcjonariusze oświetlali sobie drogę latarkami. Szli przez zaśnieżone pole. Nawoływali cały czas, lecz nikt nie odpowiadał, nie wzywał pomocy. Po kilkuset metrach zauważyli psa, który samotnie błąkał się po polu - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
Polecany artykuł:
W pewnym momencie mundurowi zauważyli skuloną sylwetkę człowieka w pobliżu kępy drzew. - Okazało się, że jest to 88-letnia kobieta, która straciła orientację w terenie. Idąc przez zaśnieżone pole, opadła z sił. Była w oddali od zabudowań i nie wiedziała, gdzie się znajduje. Groziło jej realne niebezpieczeństwo utraty życia z powodu wychłodzenia - informuje KWP.
Policjantom udało się przetransportować kobietę do radiowozu. 88-latkę i jej psa odwieziono do miejsca zamieszkania. Tam zaopiekowali się nimi najbliżsi.
Polecany artykuł: