Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek (13 kwietnia) w jednym z bloków przy ulicy Batalionów Chłopskich w Kwidzynie. - Tuż po godzinie 9:00, w czasie wolnym od służby, funkcjonariusz zauważył, że z okien piwnicznych wydobywa się dym. Natychmiast wbiegł do bloku i szybko poinformował o tym zdarzeniu wszystkich mieszkańców - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Jak się okazało, nie wszyscy byli w stanie ewakuować się o własnych siłach. - Na ostatnim piętrze mieszkała starsza kobieta z niepełnosprawną 22-letnią wnuczką. Policjant wyniósł młodą kobietę na zewnątrz budynku, po czym wrócił, by wyprowadzić jej babcię. Po kilku minutach na miejscu były już cztery zastępy straży pożarnej, które rozpoczęły akcję gaśniczą.
Akcja ratowniczo-gaśnicza trwała około godziny. Strażacy poradzili sobie z pożarem i oddymili blok. Sprawdzili też obecność tlenku węgla w poszczególnych pomieszczeniach. Na szczęście wszyscy mogli wrócić bezpiecznie do swoich mieszkań.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było zwarcie urządzeń elektrycznych w piwnicy.