„Akcja #biegamydlaMartynki czyli 5 km przez 31 dni” - to fejsbukowe wydarzenie robi w ostatnich dniach furorę wśród trójmiejskich biegaczy. Za inicjatywą stoi dwójka przyjaciół z Gdańska, Piotr i Artur, którzy w ten sposób chcą wspomóc leczenie i rehabilitację 2,5-letniej Martynki z Trójmiasta.
Zasady noworocznego wyzwania są dość proste: najpierw wpłacamy 100 zł na konto małej Martynki, a później deklarujemy, że każdego dnia stycznia przebiegniemy 5 kilometrów. Jeśli nam się uda, to za każdy kilometr wpłacamy złotówkę. Jeśli któregoś dnia nie sprostamy wyzwaniu – wówczas za każdy odpuszczony kilometr trzeba wpłacić na konto 10 zł. Dzień laby oznacza więc 50 zł dla dziewczynki z Trójmiasta.
- Chodzi o to, żeby biegać i wpłacać kasę. Rywalizujemy, a jednocześnie pomagamy. Pod naszym wydarzeniem na FB codziennie umieszczamy zdjęcia z naszej biegowej trasy – zaznacza jeden z inicjatorów akcji, Piotr Mirowicz. - Jest nas już kilkudziesięciu. Niektórzy wstają rano i dzień zaczynają od biegania, inni robią to wieczorem, są tacy, którzy biegają nawet w nocy.
Nie liczy się więc tempo i czas. Najważniejszy jest dystans, deklaracja pomocy i chęć ruszenia się z domu, nawet mimo niekorzystnej aury. Jeśli ta da nam zbyt mocno w kość, można też dzienną „piątkę” wybiegać na bieżni siłowni.
Kogo przeraża nieco dystans 5 km dziennie, a chce pomóc, może to zrobić bez ruszenia się z kanapy. Wystarczy dokonać wpłaty: Bank PeKao S.A. 36 1240 6768 1111 0010 8522 8264. Piotr, Artur i pozostali biegowi zapaleńcy rywalizować tymczasem będą do końca stycznia.