Zbrodnia dla pieniędzy
Angelika i Kamil chcieli zdobyć mieszkanie i ogród dziadka, położony przy popularnym deptaku na gdańskim Brzeźnie. Marzyli o własnej budce z lodami lub kebabem. Przeszkodą był jedynie właściciel nieruchomości – dziadek Angeliki. Para postanowiła pozbyć się Józefa D.
Do realizacji zbrodniczego planu wciągnęli 19-letniego Daniela Z. – młodego kelnera spod Gdańska. Angelika uwiodła nastolatka, obiecując mu miłość w zamian za pomoc w zabójstwie. Chłopak, ślepo zakochany, zgodził się bez wahania.
Kim są Angelika i Kamil N.?
Angelika N., 25-letnia mieszkanka Trójmiasta, kilka lat temu wyszła za mąż. Przed popełnieniem zbrodni pracowała jako kelnerka i w fabryce lodów pod Gdańskiem. Wychowywała się bez ojca, a jej matka wciąż mieszka w tej samej miejscowości. Angelika od młodych lat fascynowała się muzyką heavy metalową, a w środowisku znana była pod pseudonimem "Czarny Kruk".
Swojego przyszłego męża, Kamila N., poznała w jednej z krakowskich restauracji indyjskich, gdzie mężczyzna pracował jako kelner. Kamil pochodzi z Piwnicznej-Zdroju na Podhalu. Po pewnym czasie Angelika przekonała go do przeprowadzki do Trójmiasta. W 2022 roku para wzięła ślub, a niedługo potem na świat przyszedł ich syn, Krystian.
Szereg błędów zdradził mordercze trio
Zbrodnia miała wyglądać jak napad rabunkowy. Józef D. został zaatakowany w drodze na poranną mszę. Daniel Z. zadał mu 15 ciosów tłuczkiem do mięsa. Nawet pracownicy zakładu sprzątania miasta, próbujący zmyć ślady zbrodni, byli wstrząśnięci. Choć plan był pieczołowicie przygotowany, mordercy popełnili szereg błędów. Nagrania z kamer monitoringu remontowanego pensjonatu, analiza połączeń telefonicznych i skuteczna praca śledczych doprowadziły ich prosto do więzienia.
Angelika, próbując zatrzeć ślady, przefarbowała włosy i zmieniła wygląd. Na nic się to jednak nie zdało. Podczas przesłuchań kobieta składała obszerne wyjaśnienia, opisując relacje rodzinne i motywy zbrodni. Daniel Z. bez emocji przyznał się do ataku, szczegółowo opisując jego przebieg. Kamil N. zaprzeczał swojemu udziałowi, ale dowody mówiły same za siebie.
Grozi im dożywocie
Przed sądem Angelika szlochała, zakrywając twarz dłońmi. Na pytanie, dlaczego to zrobiła, nie potrafiła odpowiedzieć. Jej synek, 3-letni Krystian, po aresztowaniu matki trafił pod opiekę babci. Angelika N. może już nigdy go nie zobaczyć.
Całej trójce grozi dożywocie. Sąd w Gdańsku zdecyduje, czy kiedykolwiek będą mogli odzyskać wolność. Ich los jest przesądzony, ale zbrodnia, którą popełnili, pozostanie w pamięci na zawsze.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy Angeliki N., Kamila N. i Dawida Z., podejrzanych o dokonanie zbrodni zabójstwa w Gdańsku-Brzeźnie. - Sąd uznał dowody przedstawione przez prokuratora za uprawdopodabniające zarzut w wysokim stopniu. Jako podstawę tymczasowego aresztowania Sąd wskazał w stosunku do wszystkich podejrzanych przesłankę zagrożenia surową karą oraz, jako przesłanki dodatkowe: w przypadku Angeliki N. i Kamila N. obawę matactwa procesowego, a wobec Dawida Z. obawę ucieczki lub ukrycia się - poinformował "Super Express" sędzia Mateusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.