W gminie Pruszcz Gdański mówi się obecnie przede wszystkim o zabójstwie z 14 kwietnia. Anna została zamordowana z zimną krwią, a do sprawy poszukiwany jest 43-letni Rafał Z. Przynajmniej do wtorkowego poranka, obława za podejrzanym nie przyniosła efektu. Policjanci przekazali jego wizerunek mediom i liczą, że pomoc internautów nie po raz pierwszy przyniesie przełom w śledztwie. Sąsiedzi ofiary, mieszkający w Jagatowie nie mogą uwierzyć w to, co wydarzyło się na posesji. Śledczy mają jednak mocne dowody i są przekonani, że to mąż zadał 40-latce śmiertelne ciosy nożem. Wątpliwości nie ma również prokuratura.
- Na podstawie dotychczasowych ustaleń prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec mężczyzny z art. 148 par. 1, czyli zabójstwa. Skierował także wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie, aby można było wydać za nim list gończy - przekazała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami.
Zabójstwo w Jagatowie: Rafał Z. wciąż poszukiwany, ale już z zarzutami
Nad poszukiwanym mężczyzną już wiszą zarzuty, ale najpoważniejszy problem pozostaje - Rafał Z. wciąż jest na wolności. Funkcjonariusze apelują o pomoc w tej sprawie. Choć sąsiedzi opisują 43-latka jako spokojnego i pracowitego, to warto podkreślić, że podejrzany może być bardzo niebezpieczny.
- 43 letni Rafał Z. może przebywać na terenie powiatu gdańskiego. Każdy, kto ma informacje na temat miejsca przebywania mężczyzny wskazanego na zdjęciu proszony jest o kontakt z Komendą Powiatową w Pruszczu Gdański pod nr 47 74 24 222 lub pod numerem alarmowym 112 - przekazują przedstawiciele Pomorskiej Policji.
- Powstała dedykowana skrzynka mailowa [email protected], za pomocą której każdy, kto ma jakiekolwiek informacje na temat miejsca pobytu Rafała Z. proszony jest o kontakt (podczas przekazywania informacji prosimy o pozostawienie w treści wiadomości numeru telefonu w celu ułatwienia kontaktu. Przypominamy, że pomoc w ukrywaniu się sprawcy przestępstwa zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności - podkreślają funkcjonariusze z regionu.