Zgłoszenie o zaginięciu przyjęto wczoraj około godziny 21:15. Od razu zaczęły się poszukiwania kobiety i jej dziecka. Policjanci sprawdzali miejsca, w których mogła przebywać 34-latka z malutką Kornelią w wózeczku. Mama jest w piątym miesiącu ciąży i przyjmuje na stałe leki. Dlatego też mogła znajdować się w okolicznościach zagrażających życiu i zdrowiu. Sprawę potraktowano priorytetowo.
- Komendant komisariatu we Wrzeszczu wszczął alarm dla funkcjonariuszy, którzy szukają kobiety i jej dziecka. Trwa sprawdzanie zapisów z kamer monitoringu oraz analiza zdobytych informacji - mówiła późnym wieczorem st. asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. O zdarzeniu wiedzieli już pracownicy korporacji taksówkarskich oraz trójmiejskich przewoźników, m.in. SKM czy ZTM. Nawiązano też kontakt z Grupą Poszukiwawczo-Ratowniczą OSP Gdańsk, która wraz z wyszkolonymi psami pomagała policjantom. Zadysponowano również dron na podczerwień oraz innego rodzaju specjalistyczny sprzęt.
Poszukiwania ciężarnej kobiety i jej dzieciątka skończyły się szczęśliwie. - Zostały odnalezione na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Mama z córką są pod opieką najbliższych. Policjanci wyjaśniają, dlaczego kobieta nagle opuściła miejsce swojego pobytu - przekazała nam st. asp. Karina Kamińska po godzinie 1:30 w nocy z czwartku na piątek.