Zadał koledze śmiertelne ciosy, po czym zgłosił, że zostali napadnięci

i

Autor: CC Unsplash.com / licencja Creative Commons / Zdjęcie poglądowe Zadał koledze śmiertelne ciosy, po czym zgłosił, że zostali napadnięci

Szok!

Zadał koledze śmiertelne ciosy, po czym zgłosił, że zostali napadnięci

2023-09-05 16:55

41-latek najpierw zabił 64-letniego kolegę, a potem opowiedział policji zmyśloną historię o napadzie. Sierpniowy dramat rozegrał się na terenie gminy Pruszcz Gdański. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Krwawy finał nieporozumień finansowych w gminie Pruszcz Gdański. W czwartek (31 sierpnia 2023 r.) policjanci otrzymali informację o rzekomej napaści na 41- i 64-latka. Według zgłaszającego, sprawcami było dwóch mężczyzn. - Mundurowi zastali na miejscu leżącego 64-latka z raną głowy. Natychmiast podjęli czynności reanimacyjne, które prowadzili aż do przyjazdu karetki pogotowia. Niestety, mężczyzna nie odzyskał przytomności, przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon - informuje oficer prasowy KPP w Pruszczu Gdańskim, mł. asp. Karol Kościuk.

Pruszcz Gdański: Zgłosił napaść, a okazał się zabójcą

Policjanci zajęli się sprawą, którą nadzorowała Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim. Działania przyniosły nieoczekiwany dla wielu przełom. - Funkcjonariusze zestawili fakty z opisem zdarzenia przedstawianym przez 41-latka. Kryminalni nie dali wiary w to co, mówi zgłaszający i wykonując kolejne czynności zbierali coraz to nowe informacje i dowody, które dały podstawę do zatrzymania mężczyzny - przekazuje w komunikacie oficer prasowy komendy w Pruszczu Gdańskim.

- Policjanci zabezpieczyli m.in. ślady, których badaniem zajęło się Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Podczas dalszych czynności z zatrzymanym policjanci ustalili, że 41-latek zaplanował wcześniej zbrodnię i sam zaatakował swojego 64-letniego znajomego. Spowodował u niego rany głowy, które w konsekwencji doprowadziły do śmierci mężczyzny. Motywem działania zatrzymanego były rozliczenia finansowe - wyjaśnia mł. asp. Karol Kościuk.

Sprawca został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. O jego losie zdecyduje sąd.

Najsłynniejsi seryjni mordercy PRL
Pytanie 1 z 10
Karol Kot, krakowski morderca z lat 60. nazywany był...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki