Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-letnia wówczas kobieta wyszła ze znajomymi do klubu Dream Club w Sopocie. Do domu miała wracać sama, jednak nigdy do niego nie dotarła. O godz. 3.07 kamery zarejestrowały to, jak dziewczyna skręca na promenadę. Po drodze nastolatka zadzwoniła do znajomych, z którymi imprezowała. O godz. 4 telefon Iwony rozładował się. Ostatni raz kamera zarejestrowała kobietę przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. To, co się dzieje później, to już teorie.
Od tego zdarzenia w lipcu minie 13 lat, a w okół terenu przy owianej złą sławą "Zatoki Sztuki" zaroiło się niedawno od śledczych, którzy bardzo skrupulatnie przeczesują to miejsce. Czy ma to związek z zaginięciem Iwony Wieczorek? Dotychczas nikt tego oficjalnie nie potwierdził, jednak cała ta sytuacja na nowo rozpaliła opinię publiczną.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć: 12 lat temu zaginęła Iwona Wieczorek. Teorii na temat jej zaginięcia nie brakuje
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Marcin T. przerywa milczenie! Były właściciel "Zatoki Sztuki" wprost o Wieczorek i "Krystku"
Teraz głos w głośnej sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek zabrał Marcin T., były właściciel "Zatoki Sztuki". Mężczyzna w minionych latach zarządzał kilkoma klubami w Sopocie. Wśród nich był także Dream Club, czyli dokładnie to samo miejsce, w którym Wieczorek imprezowała w noc zaginięcia. Marcin T. współpracował także z Krystianem W. ps. Krystek. Skazany za wiele przestępstw na tle seksualnym mężczyzna mógł znać Iwonę Wieczorek.
W rozmowie z "Dziennikiem Śledczym" Marcin T. zwrócił uwagę na to, że "Zatoka Sztuki" nie funkcjonowała w czasie, gdy zaginęła Iwona Wieczorek. Jej otwarcie nastąpiło a przełomie roku 2011 i 2012.
- Ciężko, jest mi sobie wyobrazić, że ktoś w środku letniego sezonu urlopowego, nad ranem przynosi zwłoki młodej kobiety na plaże i zaczyna ją tam zakopywać. Zresztą plaża nigdy nie była własnością Zatoki Sztuki. Ja osobiście nie znałem tej młodej kobiety. Nie wiem co się mogło z nią stać - czytamy w wywiadzie z Marcinem T. w "Dzienniku Śledczym".
Marcin T. w rozmowie odniósł się także do sprawy Krystiana W. "Krystka" mówiąc: "[...] pojawił się temat Krystka i temat wykorzystywania młodych dziewczyn. Akurat tego, że przestępstwa, których możliwe, że dopuszczał się Krystian W., ujrzały światło dzienne nie żałuję. Wierzę, że Sąd ustali wszystkie te kwestie i ustali stan faktyczny. Co ciekawe, ja naprawdę nie wiedziałem o jego zamiłowaniach i nie interesowałem się tym, co robi w wolnym czasie. Krystian W. był znany w trójmieście z tego, że współpracował z różnymi klubami i lokalami- nie tylko z tymi moimi. Nie miałem wtedy wiedzy, na temat jego prywatnego życia."
Przeczytaj także: Przetrzepią każdy milimetr "Zatoki Sztuki"? Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek znajdzie swój finał? Prace wciąż trwają
Zaginięciem Iwony Wieczorek żyła cała Polska. Co naprawdę się stało?
Posłuchaj audiobooka i poznaj kulisy śledztwa!
Listen on Spreaker.