Zaginiony surfer odnaleziony w Ustroniach Morskich
Dramatyczna akcja poszukiwawcza, ale z happy endem - to krótkie podsumowanie działań służb po zaginięciu surfera w okolicy Ustki. Do pracowników miejscowej Brzegowej Stacji Ratowniczej zgłosił się mężczyzna, pokazując nagrania z drona, na których widać było surfera mającego problem utrzymaniem się na wodzie. Ok. godz. 15 na jego poszukiwania wyruszyli funkcjonariusze Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa i śmigłowiec Marynarki Wojennej RP, ale do godz. 19.30 nie udało im się odnaleźć zaginionego.
- Mężczyzna sam wyszedł z wody, cały i zdrowy, po godz. 21 w okolicach Ustroni Morskich. Okazało się, że wszedł do Bałtyku w Rowach i udał się na taką, można powiedzieć, wycieczkę po morzu. Mimo wszystko dobrze, że wszystko zostało nam zgłoszone przez świadka, bo takich spraw na pewno nie należy bagatelizować - mówi Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.