Ok. godziny 15:30 dostaliśmy meldunek, że kibice Lechii Gdańsk mają olbrzymie problemy z dostaniem się na PGE Narodowy. Na dwadzieścia minut przed meczem tysiące fanów "Biało-Zielonych" wciąż czekało pod bramami.
Finał Pucharu Polski - kibice Lechii Gdańsk mieli problem z wejściem na obiekt!
- Policja atakuje kibiców Lechii, którzy kulturalnie czekają przed wejściem - donosi nam świadek zdarzenia. - Trzepią wszystkich! Dzieci rozbierać trzeba - napisała jedna z fanek na Facebooku.
Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Finał Pucharu Polski - jest komunikat PZPN w sprawie kibiców Lechii Gdańsk
"Kibice Lechii Gdańsk mieli możliwość wejścia na teren PGE Narodowego od godziny 9:30, kiedy to zostały otwarte bramy stadionu dla uczestników imprezy. Tylko nieliczni z tego skorzystali i pojawili się na obiekcie. Większa część kibiców, nie chcąc poddać się kontroli wejścia polegającej na sprawdzeniu odzieży wierzchniej i bagażu, zaprzestała wchodzenia na obiekt, grupując się przed bramą wejściową. Zebrany tłum dopiero na około godzinę przed rozpoczęciem meczu zaczął napierać na bramę wejściową stadionu (nr 10), podejmując próbę siłowego wtargnięcia na teren obiektu, celem wniesienia środków pirotechnicznych. W wyniku zaistniałej sytuacji interwencję podjęły siły policyjne, które zdecydowały o zamknięciu bramy wejściowej.
Na stadion sprawnie weszli natomiast kibice Jagiellonii Białystok, którzy zgodnie z zasadami organizacji i bezpieczeństwa, poddali się procedurom kontrolnym.
Polski Związek Piłki Nożnej oraz operator stadionu, którym jest Spółka PL.2012+, przygotowania do tegorocznej edycji finału Totolotek Pucharu Polski rozpoczęli przed kilkoma miesiącami. Bazując na doświadczeniach lat ubiegłych wprowadzono znacznie większe środki bezpieczeństwa. Przy organizacji meczu oba podmioty regularnie współpracowały z organami państwowymi, w tym w szczególności Policją."