Podpalił psa zamkniętego w budzie i uciekł. Wcześniej pokłócił się z matką
Zdarzenie miało miejsce 11 listopada w gminie Luzinie (woj. pomorskie). Ustalenia policjantów w tej sprawie są przerażające. Jak przekazała PAP oficer prasowa KPP w Wejherowie asp. sztab. Anetta Potrykus, 27-letni mężczyzna zamknął psa w budzie, przykrył płachtą, następnie polał benzyną i podpalił. Policjantka dodała, że zaraz po podpaleniu 27-latek uciekł i przez dwa tygodnie ukrywał się na terenie powiatu puckiego. Nie cieszył się on wolnością zbyt długo. W piątek (25 listopada) został zatrzymany. - Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem, kierowanie gróźb karalnych oraz zmuszania do określonego zachowania - wyjaśnia asp. sztab. Potrykus.
Radio Gdańsk podało, że mężczyzna przed podpaleniem budy pokłócił się ze swoją matką. Groźby karalne oraz zmuszanie do określonego zachowania, zdaniem rozgłośni, miały był kierowane do niej. W sobotę (26 listopada) Sąd Rejonowy w Wejherowie zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.