Akcja Greenpeace rozpoczęła się już w poniedziałek, kiedy statek Rainbow Warrior wpłynął do portu w Gdańsku i zablokował rozładunek węgla z Mozambiku.
- To dopiero początek. Musimy zrobić wszystko, by powstrzymać katastrofę. Greenpeace nie zdradza nigdy swoich planów dotyczących kolejnych działań, więc na ten moment nie mogę powiedzieć w jakiej formie będzie kontynuowany protest - mówi Katarzyna Guzek. - Na pewno spotkamy się wszyscy podczas wielkiego strajku dla klimatu, który odbędzie się w następny weekend. Będziemy we wszystkich, większych miastach w Polsce - dodaje rzeczniczka.
W związku z zablokowaniem rozładunku węgla, zarzuty w tej sprawie postawiono obywatelowi Hiszpanii i obywatelce Austrii. Kolejne przedstawiono grupie 28 osób, które w środę wspięły się na portowe dźwigi.
- Wszystkim zostały przedstawione te same zarzuty - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Zarzut naruszenia miru domowego poprzez wdarcie się na ogrodzony teren pirsu rudowego spółki Port Północny, a także wejścia na żurawie portowe i ich blokowania - tłumaczy Wawryniuk.
Podejrzanym grożą grzywny i pozbawienie wolności do nawet 10 lat.