Choinki w naszych domach wcale nie są polskie! Nawet 90 proc. drzewek na rynku sprowadzono z Danii
Trudno wyobrazić sobie prawdziwie polskie Święta bez choinki, więc świąteczne drzewka są teraz sprzedawane w niemal każdej miejscowości. Najpiękniejsze są pachnące choinki żywe. Ale ci, którzy marzą o Wigilii spędzonej tuż przy pachnącym, zielonym, polskim drzewku, mogą przeżyć nie lada zaskoczenie. Prezes Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów Stefan Traczyk w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyjawił mało znany choinkowy sekret. Okazuje się, że w wielu przypadkach to wcale nie są choinki z polskich lasów, a... duńskich. "Wiele choinek sprzedawanych na polskim rynku jest produkowana na plantacjach w północno-zachodniej Polsce, ale też jest wiele sprowadzanych z zagranicy, np. z Danii" - powiedział Traczyk. To aż 90 proc. drzewek dostępnych w sprzedaży. "Myślę, że ceny choinek będą podobne jak w ubiegłym roku, konkurencja jest dość spora, więc może okazać się, że ceny się utrzymają" - dodał.
"W Danii klimat jest bardziej morski i łagodny, tam jodła kaukaska rośnie bardzo dobrze"
A czy polskie choinki trafiają na eksport i zdobią domy w innych krajach? Jak się okazuje, raczej nie, a przynajmniej Prezes Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów nie słyszał, by ktoś trudnił się tego rodzaju handlem. Skąd wynika sprowadzanie choinek z Danii? "W Danii klimat jest bardziej morski i łagodny, tam jodła kaukaska rośnie bardzo dobrze" - tłumaczył PAP Artur Łuczak koordynator ich sprzedaży na rynek Europy Wschodniej z firmy Green Product A/S Dania. W Polsce z kolei plantacje jodły kaukaskiej znajdują się m.in. na Pomorzu Gdańskim (okolice Wicka) i w Będzinku (woj. Zachodniopomorskie). iej w ubiegłych latach w Polsce przyczyniła się do wzrostu jej ceny obecnie. "W tej chwili jodła bardzo podrożała w związku z tym, że jest coraz mniej plantacji (...) jej ceny drastycznie rosną, z roku na rok nawet do 30 proc." - dodał Łuczak.