W ubiegłym tygodniu wszystkich zaskoczyła informacja o tym, że współwłaścicielem Arki Gdynia miał zostać Marcin Dubieniecki. Ta kontrowersyjna postać ogłosiła za pośrednictwem Twittera, że rozpoczyna współpracę z zarządem klub. Klub jednak zaprzeczył, by wpłynęła jakakolwiek oferta kupna akcji Arki Gdynia. Głos zabrał również większościowy właściciel Dominik Midak, który zaprzeczył, by Marcin Dubieniecki był jego partnerem biznesowym.
Okazuje się, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, a żadna ze stron do końca nie powiedziała prawdy. Wczoraj Arka Gdynia wydała kolejny komunikat dotyczący sprzedaży akcji. Wynika z niego, że należąca do Dubienieckiego spółka Gerosan Company Limited złożyła ofertę wykupienia 57 000 akcji (14,25 proc.) od spółki Futurion 1 SA. Nowy współwłaściciel jednak nie nacieszył się nimi długo. Bowiem jednocześnie spółka Gerosan Company Limited zaoferowała sprzedaż akcji spółce DLM Corporate Group SA, należącej do Dominika Midaka, głównego akcjonariusza Arki.
Jak poinformował klub, po wczorajszych transakcjach 60,75 proc. akcji należy do Dominika Midaka, 14,25 proc. do jego spółki DLM Corporate Group SA, a pozostałe 25 proc. do Football Club Sp. z o.o.. To oznacza, że Dominik Midak posiada już 75 proc. akcji klubu Arka Gdynia.
Główny akcjonariusz wydał komunikat, w związku z wczorajszymi zmianami. „Informuję, że dzisiaj należąca do mnie DLM Corporate Group SA, w której jestem również Prezesem Zarządu, odkupiła pakiet 57 000 akcji Arka Gdynia SSA od reprezentowanej przez pana Marcina Dubienieckiego spółki Gerosan Company Limited, która w ostatnich dniach stała się mniejszościowym udziałowcem klubu. Obecnie dysponuję łącznie 75% akcji Arka Gdynia SSA. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, nie przewiduję w najbliższym czasie żadnych zmian w bieżącym funkcjonowaniu spółki w związku ze wspomnianymi transakcjami” - napisał Midak.