Gdańsk. Żart o napadzie na bank zakończony interwencją policji
Żart o napadzie na jeden z banków w Gdańsku postawił na nogi całą tamtejszą policję. W poniedziałek, 29 kwietnia, ok. godz. 11.30 do placówki weszli 17- i 23-latek, którzy zbierali datki dla fundacji. Po tym jak jeden z nich wyjął plastikowy pistolet na wodę, pracownica banku usłyszała, że to napad, więc niezwłocznie włączyła dedykowany takim zdarzeniom alarm. Mimo że młodzi mężczyźni opuścili bank, komunikując przy tym, że to był żart, na miejscu pojawiła się policja. Dalsza część tekstu poniżej.
- Podczas sprawdzenia pobliskiego terenu kryminalni zauważyli przy ul. Rajskiej dwóch mężczyzn, których nagrał monitoring. Funkcjonariusze zatrzymali 23 i 17-latka, sprawdzili ich dane w policyjnych systemach, a podczas kontroli znaleźli przy młodszym z nich plastikowy pistolet na wodę. Sprawcy trafili na komisariat i zostali przesłuchani. Policjanci przesłuchali też świadków i zabezpieczyli monitoringi, potwierdzili też, że zachowanie mężczyzn było żartem. Po wyjaśnieniu okoliczności, kiedy było już pewne, że napad rzeczywiście był żartem, na twarzach policjantów pojawiły się uśmiechy, nie było do śmiechu jednak samym żartownisiom - informuje Komenda Miejska Policji w Gdańsku. Zatrzymani odpowiedzą teraz za wykroczenie, za co grozi im kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywna lub nagana.