Negocjacje samorządu Gdyni z Komisją Europejską w sprawie modelu funkcjonowania portu lotniczego finiszują. Zgodnie z ustaleniami Gdynia Kosakowo będzie portem opartym na General Aviation, czyli lotnictwie ogólnym, obejmującym cały ruch lotniczy – zarówno prywatny jak i komercyjny, ale z wyłączeniem lotów wojskowych oraz rozkładowych.
- Znaleźliśmy model funkcjonowania, który pozwoli na uruchomienie gdyńskiego lotniska - podkreśla w wypowiedzi dla Dziennika Bałtyckiego Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. - Dzięki wstępnym uzgodnieniom na poziomie Komisji Europejskiej, przychylności Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Infrastruktury oraz porozumieniu z Gminą Kosakowo wszystko jest już na najlepszej drodze do obsługi w Gdyni ruchu General Aviation.
Gdynia i Komisja Europejska spór o budowę…
Po kilku latach udało się go wreszcie zakończyć! A poszło o finanse. 6 lat temu, Komisja Europejska uznała, że pieniądze przeznaczone na budowę lotniska, były niedozwoloną pomocą publiczną. Samorządy Gdyni i gminy Kosakowo zainwestowały w lotnisko prawie 100 mln złotych. Urzędnicy z Brukseli zdecydowali, że cała kwota ma wrócić do budżetów gmin. W efekcie port lotniczy Gdynia Kosakowo nieposiadający już milionów, postawiony został w stan upadłości.
W 2017 roku samorząd Gdyni oraz miejska spółka Port Lotniczy Gdynia Kosakowo sądową batalię przed Sądem Unii Europejskiej. Zgodnie z jego orzeczeniem, unieważniono decyzję Komisji Europejskiej z powodów proceduralnych i tym samym w Gdyni mogły być realizowane loty pasażerskie, miasto jednak nie skorzystało z tego prawa.
Nie tylko loty
W tej chwili gmina miasta Gdyni, czyli dysponent infrastruktury lotniska wyłoni w przetargu operatora lotniska. To na jego barkach będzie spoczywać dostosowanie infrastruktury portu do nowych funkcji i jego zarządzanie. Ponadto samorząd zapowiada również prowadzenie na lotnisku działalności uzupełniającej: kulturalnej, sportowej, rekreacyjnej, planowany jest także wynajem przestrzeni biurowych.
- Z analiz jasno wynika, że to właśnie optymalne warunki do prowadzenia działalności w zakresie GA i organizacji innych wydarzeń, które mogą się odbywać na lotnisku, stanowią naszą przewagę konkurencyjną - zaznacza dla Dziennika Bałtyckiego Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki. - Sukces portu lotniczego w Gdańsku, który ogromnie nas cieszy, zarazem utrudnia operacje z obszaru lotnictwa ogólnego – choćby ze względu na duże natężenie ruchu komercyjnego. To naturalna prawidłowość, występująca na całym świecie. Tych problemów nie ma i nie będzie w Gdyni, gdzie ruch lotniczy ogranicza się niemal wyłącznie do operacji wojskowych. Zarówno obecna, jak i prognozowana liczba lotów wojskowych, odbywanych na tym lotnisku, nie powinna stanowić problemu dla przewidywanej działalności cywilnej, w tym lotów turystycznych, biznesowych, szkoleniowych oraz eventów lotniczych.