13 grudnia 2017 roku wojewoda pomorski Dariusz Drelich wydał zarządzenie zastępcze w sprawie zmiany nazw siedmiu ulic w Gdańsku, na podstawie opinii wydanej przez IPN. Prawo do podjęcia takiej decyzji dawała mu tzw. ustawa dekomunizacyjna, która umożliwiała zmianę nazw ulic z pominięciem samorządów.
Decyzja wojewody nie spodobała się mieszkańcom i władzom Gdańska. Najwięcej kontrowersji wywołała zmiana nazwy ul. Dąbrowszczaków na ul. Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej mieszkańcy wyrażali sprzeciw wobec jakichkolwiek zmian, a w szczególności nadania nazwy związanej z polityką lub konkretną osobą i dlatego władze miast anie wprowadziły nowych nazw. Decyzja wojewody weszła w życie 29 grudnia, ale na razie na ulicach widnieją tablice ze "starymi" nazwami, bo nie ma określonego czasu, w którym samorząd powinien je wymienić.
>>>Pomorze: Blisko 90 lekarzy wypowiedziało klauzulę opt-out. "Praca w szpitalach odbywa się normalnie"
Miasto ma prawo zaskarżyć decyzję do Sądu Administracyjnego. Musi to jednak zrobić do 12 stycznia. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta w 2017 r. radni debatowali o konieczności złożenia takiego zażalenia. Podjęto uchwałę, że skarga zostanie złożona 10 stycznia, czyli za dwa dni. Najpierw trafi ona do wojewody, a ten przekaże ją do Sądu Administracyjnego.
Poniżej ulice, które zgodnie z decyzją wojewody zyskały nowe nazwy:
- ul. Dąbrowszczaków na ulicę Lecha Kaczyńskiego
- ul. Wassowskiego na ul. Anny Walentynowicz
- ul. Kruczkowskiego na ul. Ignacego Matuszewskiego
- ul. Mariana Buczka ul. Jana Styp-Rekowskiego
- ul. Stanisława Sołdka na ul. Kazimierza Szołocha
- ul. Wincentego Pstrowskiego na Henryka Lenarciaka
- ul. Franciszka Zubrzyckiego na Feliksa Selmanowicza "Zagończyka"