Kiedy za oknem robi się ciepło, żmije zygzakowate robią się bardziej aktywne. Powoli zaczynają dobiegać informacje o tym, że zaobserwowano je na terenie województwa pomorskiego. Można je spotkać wygrzewające się na słońcu - w lasach, na polanach, na kamieniach i torfowiskach. Jarosław Pawlikowski z nadleśnictwa w Kartuzach przyznaje, że ten jadowity wąż na Pomorzu nie należy do rzadkości.
- Sam miałem okazję widzieć np. całe żmijowisko. W jednym tylko miejscu zobaczyłem kilkanaście żmij zygzakowatych. Miały różne ubarwienie, ale bez wątpienia to były właśnie te jadowite węże - mówi nam.
Leśnik podkreśla, że gad sam nie zaatakuje bez potrzeby człowieka. Może się to jednak stać, jeśli nieopatrznie nadepniemy na żmiję lub będziemy ją drażnić. Wówczas istnieje spora szansa na to, że zostaniemy ukąszeni. - Jad wstrzykiwany jest w 50-procentach takich ataków - mówi Pawlikowski.
Jak się ustrzec przed ukąszeniem?
Leśnik tłumaczy też, że mimo tego, że jad tego węża jest toksyczny (to mieszanina kilku toksyn), dorosły człowiek nie powinien panikować po ukąszeniu gada. Jad zaczyna działać po ok. 20 minutach. Po tym czasie możemy już odczuwać m.in. duszności. - Po ewentualnym ukąszeniu musimy zgłosić się do szpitala, gdzie podana nam zostanie antytoksyna w zastrzyku. Nawet jeśli nie ma jej na miejscu, to zostanie szybko sprowadzona - mówi.
W skrajnych przypadkach spotkanie ze żmiją zygzakowatą może kończyć się jednak śmiercią człowieka. Szczególnie zagrożone są osoby, które są uczulone na jad oraz te, które spożywały wcześniej alkohol. W tym przypadku, zalecana jest natychmiastowa reakcja i wizyta w szpitalu.
Jak uniknąć przykrej sytuacji ze żmiją zygzakowatą w roli głównej? Leśnicy co roku przypominają nie tylko o odpowiednim zachowaniu, ale i o adekwatnym ubraniu. - Najlepiej zakładać do lasu obuwie z wysoką cholewką. Żmija zazwyczaj atakuje kończyny dolne, dlatego zabezpieczenie tego obszaru jest kluczowe - podkreśla Pawlikowski.