76-latka z powiatu lęborskiego nie cieszyła się ostatnimi czasy spokojną starością. W Wielki Piątek (29 marca 2024) interweniowali u niej policjanci, ponieważ ktoś zniszczył drzwi przy pomocy siekiery. Jak się okazało, stoją za tym bliskie sercu kobiety osoby. Ustalenia mundurowych nie zostawiają złudzeń. - Ze zgłoszenia wynikało, że dzień wcześniej dwaj wnukowie zgłaszającej, pomimo wydanych wcześniej nakazów natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego z nią mieszkania, połączonych z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej, wdarli się do środka - wyjaśnia st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowa KPP Lębork.
- Starszy 23-latek zniszczył drzwi wejściowe siekierą, uszkodził rower babci i groził jej uszkodzeniem ciała. Po tym wszystkim obydwaj uciekli. Jeszcze tego samego dnia „wnuczek” próbował wyrwać 76-latce torbę, gdy wracała z zakupów - dodaje funkcjonariuszka. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami sprawców.
Pomorskie: Bracia terroryzowali babcię. Poniosą konsekwencje
Oficer prasowa lęborskiej komendy podaje, że jej koledzy zatrzymali podejrzanych następnego dnia, czyli niedługo po otrzymaniu zgłoszenia. 23-latek i jego 20-letni brat zostali osadzeni w policyjnej celi. Kolejne ustalenia funkcjonariuszy sprawiają, że łapiemy się za głowy.
- Z materiałów sprawy wynika, że starszy z braci, który wielokrotnie groził babci pozbawieniem życia, kilka dni wcześniej spowodował u niej obrażenia ciała bijąc ją i podduszając. Ponadto obydwaj są podejrzani o pobicie pod koniec ubiegłego roku innego mieszkańca powiatu lęborskiego oraz włamanie do piwnicy i kradzież m.in. oleju napędowego i narzędzi warsztatowych - wyjaśnia oficer prasowa KPP w Lęborku.
Obydwaj zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury i usłyszeli zarzuty. 20-latek będzie odpowiadał za pobicie, kradzież z włamaniem oraz naruszenie miru domowego, natomiast jego starszy brat dodatkowo za stosowanie gróźb karalnych, zniszczenie mienia i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu babci.
- Obydwu mężczyznom grozi kara 10 lat pozbawienia wolności. Wobec 20-latka prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru, zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych oraz zakazu opuszczania kraju. Natomiast 23-latek, decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany - podsumowuje st. asp. Marta Szałkowska.
Na szczęście - przynajmniej przez jakiś czas - kobiecie nie grozi niebezpieczeństwo. Miejmy nadzieję, że te zdarzenia już nigdy się nie powtórzą. O dalszym losie młodych mężczyzn zdecyduje rzecz jasna sąd.