Olbrzymią gotówkę zgubiono pod koniec minionego tygodnia w Gdańsku. Mężczyzna zamieścił ogłoszenie w portalu trojmiasto.pl. Pisał w nim: "Przy ul. Jaworzniaków zagubiłem saszetkę ze sporą gotówką - 100 tys. zł. Prowadzę firmę i ta gotówka była przeznaczona na zakup sprzętu medycznego, wypadła mi z auta razem z kartonem kroplówek". Sprawę zgłosił także na policję.
- Do komisariatu na Oruni zgłosił się mężczyzna, który zgubił saszetkę z dużą sumą pieniędzy. Zgłaszający szczegółowo opisał okoliczności zagubienia gotówki oraz wskazał miejsce, w którym do niego doszło. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy sprawdzili monitoring oraz rozmawiali z osobami mogącymi mieć informacje na temat zdarzenia - podaje Komenda Miejska Policji w Gdańsku.
Na rozwiązanie sprawy trzeba było nieco poczekać. Wczoraj (5 grudnia) do tego samego komisariatu zgłosił się mieszkaniec Gdańska, który przyniósł znalezioną saszetkę. Było w niej ponad 100 tysięcy złotych! - Pieniądze zostały przeliczone i zabezpieczone. Jeszcze tego samego dnia stróże prawa przekazali je właścicielowi. Uczciwy 44-latek otrzymał od właściciela podziękowanie oraz znaleźne - informuje KMP.
- W przypadku znalezienia czyjejś rzeczy, należy oddać ja właścicielowi, przekazać do biura rzeczy znalezionych lub policji. Osobie, która przywłaszczyła nieswoje mienie, grozi kara grzywny lub nawet do 3 lat więzienia. Uczciwy znalazca może natomiast skorzystać z przysługującego mu prawa do znaleźnego - przypominają gdańscy policjanci.