Helenka była podopieczną fokarium znajdującego się w Stacji Morskiej w Helu. Pracownicy opiekowali się nią gdy ta, mając zaledwie kilka dni, przypłynęła do nich szukając mamy. Po kilkumiesięcznej rehabilitacji i staraniom, by młode zwierzę nie przyzwyczaiło się do ludzi, została wypuszczona do naturalnego środowiska.
"Do dnia powrotu do środowiska naturalnego, pozostała nieufna wobec człowieka, co wskazywało że poradzi sobie w naturze. Helenka nie cieszyła się długo wolnością, w swoim środowisku przeżyła niecałe dwa tygodnie" - piszą na swoim portalu pracownicy fokarium.
Martwą fokę znaleziono przy wejściu na plażę nr 65. I jak dodają opiekunowie Helenki: "Obrażenia jednoznacznie wskazują, że foka została zabita przez człowieka - miała zdruzgotaną czaszkę. Przypadek został zgłoszony na komisariat policji w Juracie oraz do RDOŚ w Gdańsku. Niestety, sprawcy pozostają nieznani".
Dwie martwe foki na plaży w Gdyni
26 maja na plaży gdyńskiego Oksywia doszło do odkrycia pierwszych przestępstw związanych z tymi zwierzętami. Dwie młode foki zostały znalezione z przyczepionymi do szyi pętlami ze sznurów, do których przywiązane były cegły. To kolejny incydent, w którym doszukuje się udziału ludzkiego. Sprawę tą prowadzi gdyńska policja.
Wszystkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje związane z opisanymi przypadkami, proszone są o jak najszybszy kontakt z policją.
Zgodnie z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt "kto zabija, uśmierca zwierzę (...) podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".