Znaleziono ciało Grzegorza Borysa?! Policja: "Został znaleziony tam, gdzie szukaliśmy"
- Mamy podejrzenie, że to może być poszukiwany przez nas mężczyzna. Został znaleziony tam, gdzie szukaliśmy - mówi "Super Expressowi" sierż. sztab. Piotr Pawłowski z Zespołu Prasowego KWP w Gdańsku. - Na tę chwilę nie mogę potwierdzić, czy to jest poszukiwany. Taka informacje będziemy mogli udzielić po przeprowadzonej sekcji w medycyn sadowej - dodaje rzecznik.
W południe na konferencji prasowej ujawniono kolejne informacje. - Teren jest bardzo trudny, jest to grzęzawisko, mokradło. Dziś o godz. 10:30 saperzy z 43. batalionu z Rozewia ujawnili zwłoki mężczyzny. Na miejscu pracuje prokurator wojskowy, Żandarmeria Wojskowa, policja - mówi kom. Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Policjantka podkreśliła, że ciało, decyzją Prokuratora Wojskowego, zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Sekcja zwłok wyjaśni, w jaki sposób doszło do zgonu oraz czy ciało należy do poszukiwanego Grzegorza Borysa.
- Cały czas trwają czynności - podkreśliła kom. Kamińska.
Kilka minut po godz. 13 prokuratura potwierdziła, że znalezione zwłoki należą do Grzegorza Borysa. - Czynności pozwoliły na ustalenie, że zwłoki należą do poszukiwanego Grzegorza Borysa. Przyczyna śmierci będzie znana po sekcji zwłok - poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Grzegorz Borys nie żyje. Był poszukiwany za zabójstwo 6-letniego syna
Przypomnijmy - w piątek, 3 listopada, czyli równo dwa tygodnie od zabójstwa, służby zawęziły teren poszukiwań w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Ich działania skupiają się na 2 hektarach wokół zbiornika Lepusz, po drugiej stronie osiedla, gdzie mieszkał poszukiwany 44-latek. W piątek rzeczniczka pomorskiej policji kom. Karina Kamińska mówiła, że wygrodzenie terenu wokół zbiornika wynika z konkretnych informacji i z zabezpieczonych śladów, które zebrali funkcjonariusze. Śledczy już wtedy podejrzewali, że mężczyzna nie żyje.
Poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa trwały od 20 października. Mężczyzna był ścigany w sprawie zabójstwa dziecka. Jak podała prokuratura, chłopczyk został zamordowany ze szczególnym okrucieństwem - miał podcięte gardło. Mimo ogromnego zaangażowania policji, wojska, strażaków, strażników leśnych, mężczyzna był nieuchwytny przez kilkanaście dni...