Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, gdy wracała z Sopotu do domu zlokalizowanego w gdańskim Jelitkowie. Mimo upływu lat, zagadka jej zniknięcia nie została rozwiązana. Sprawę prowadzą policjanci z krakowskiego Archiwum X, którzy wkroczyli w czwartek (5 marca) na teren ogródków działkowych przy ulicy Reja w Sopocie. Funkcjonariusze wyposażeni w dron, georadar i psy tropiące przeczesywali miejsce, gdzie kilka godzin przed zaginięciem dziewczyna spotkała się ze znajomymi.
Zobacz także: Co się stało z Iwoną Wieczorek?
W piątek (6 marca) funkcjonariusze znaleźli tam fragmenty damskiej bielizny, najprawdopodobniej biustonosza. Materiał zostanie zbadany i dopiero wtedy okaże się, czy ma on jakikolwiek związek z zaginioną gdańszczanką. - Ze względu na dobro postępowania, nie udzielamy żadnych informacji - mówi Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej. Sprawy nie komentuje też policja, która przedłużyła przeczesywanie terenu działek oraz pobliskich zbiorników wodnych
- To miejsce było już przeszukiwane tuż po zaginięciu Iwony i nic nie znaleziono. Moim zdaniem rozwiązania tej sprawy należy szukać w innym miejscu. W maju przeprowadzę własne poszukiwania - mówi Janusz Szostak, dziennikarz śledczy, który jako jeden z pierwszych przeanalizował około 40 tomów akt. Śledztwo opisał w książce pt. "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" wydawnictwa Harde.
Zobacz także: "Wiem, co się stało z Iwoną Wieczorek"