Straż Leśna oraz leśnicy z Gdańska już po oględzinach stwierdzili, że młody wilk z rodziny liczącej 7-8 sztuk został najprawdopodobniej potrącony w kolizji drogowej. Wilcza rodzina przez kilka godzin nie odstępowała od rannego zwierzaka - wilki oddaliły się dopiero wtedy, kiedy w pobliżu zobaczyły rolnika. Takie zachowanie jest zresztą charakterystyczne dla wilków, które w grupie tworzą silne więzy.
Ostatniego lata w rejonie wsi Osieczna wilki były często spotykane, zarówno przez okolicznych mieszkańców, jak i pracowników Nadleśnictwa Lubichowo. Leśniczy leśnictwa Owcze Błota spotykał np. w rejonie leśniczówki grupę wilków składającą się z wadery i 5 młodych. Widywano też młode wilki pojedynczo i w małych grupach.
- Obserwujemy od 4 lat postępującą aktywność wilków zarówno w kontekście coraz liczniejszych spotkań „oko w oko", częstych „knotów" pozostawianych na drogach leśnych, a także resztek lub śladów ich „stołówek" - informują leśnicy.
Niedawno z kolei informowaliśmy o tym, że na terenie całego Pomorza wilcza populacja rośnie w siłę. Do tego stopnia, że miejscami wilki zaczynają stanowić zagrożenie dla zwierząt hodowlanych.
- Z naszych szacunków wynika, że na terenie Pomorza przebywa ok. 80 wilków, chociaż te zwierzęta trudno policzyć ze względu na ich ruchliwość. Zazwyczaj wilki polują na niewielką zwierzynę łowną, ale zdarzają się przypadki ataku na zwierzęta hodowlane, przede wszystkim owce - mówił nam Sławomir Sowula z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.