Śmierć 21-latka w Domatowie

i

Autor: Shutterstock, archiwum prywatne Śmierć 21-latka w Domatowie

Tragiczna śmierć 21-latka w pracy

Znamy przyczynę śmierci 21-letniego Marcina. Doszło do gwałtownego uduszenia

2022-07-21 5:00

Wracamy do tematu tragicznej śmierci 21-letniego Marcina. Mężczyzna w piątek (15 lipca) został przysypany podczas prac ziemnych wykonywanych na ul. Lipowej w Domatowie. Sekcja zwłok pozwoliła ustalić, jak doszło do śmierci młodego pracownika. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Przypomnijmy, że do tragedii w miejscowości Domatowo w gminie Puck doszło w piątek, 15 lipca około godz. 14.00. Podczas prac ziemnych przy wymianie kanalizacji na ul. Lipowej został zasypany 21-letni mężczyzna. Niestety, mimo starań współpracowników nie udało się go uratować. Wiadomo, że zmarły to 21-letni Marcin, mieszkaniec wsi Dąbrówka w gminie Luzino. O śmierci mężczyzny poinformował za pomocą mediów społecznościowych jego brat, Dawid.

Szczegóły: Marcin został zasypany podczas pracy. Załamany brat o śmierci 21-latka: Nawet nie chcę myśleć, co czuł

Prokuratura bada przyczynę śmierci 21-latka w Domatowie

Sprawą śmierci Marcina zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Pucku. W środę (20 lipca) przeprowadzona została sekcja zwłok denata. Jej wyniki pokazują, jak straszną śmiercią zginął 21-latek.

Zobacz koniecznie: Bytom: 17-latka zatruła się tlenkiem węgla. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR

- Do zgonu doszło w wyniku przysypania ziemią i zalania mułem. Podczas prac polegających na wymianie kanalizacji z nieznanych dotąd przyczyn pękła rura. Woda pod ciśnieniem doprowadziła do gwałtownego zalania i zasypania mężczyzny. Nie można go było wyciągnąć z wykopu. Przebywał on przez siedem minut pod wodą z piachem. Śmierć nastąpiła w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej, jak i zatkania dróg oddechowych wodą i treścią mułową. Doszło do gwałtownego uduszenia - informuje Krzysztof Kobylarczyk, zastępca Prokuratora Rejonowego w Pucku.

- Prokuratura prowadzi śledztwo z artykułu 155 w związku z art. 220 paragraf 1 Kodeksu Karnego dotyczącego nieumyślnego spowodowania wypadku przy pracy, w wyniku którego doszło do śmierci. Będziemy sprawdzali, czy zostały spełnione wszystkie normy i przepisy BHP. Przeanalizujemy dokumentację Państwowego Inspektora Pracy, który pojawił się przed przybyciem prokuratora i policji. Przesłuchamy pracodawcę i zapoznamy się z dokumentacją pracowniczą. Przesłuchamy także pracowników, którzy byli na miejscu zdarzenia i próbowali reanimować mężczyznę - dodaje.

Czytaj również: Dramatyczny wypadek w Egipcie. Balon z polskimi turystami spadł na ziemię!

Tragedia w Wawrze. Na Żegańskiej zginął motocyklista

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki