Ksiądz Roman Skwiercz zmarł w nocy z 26 na 27 października. Kapłanem był od 27 lat. Znany gawędziarz już więcej nie zaszczyci nas swoimi opowiastkami. Od grudnia 2019 roku był rezydentem w parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła w Pucku. Wcześniej dał się poznać mieszkańcom Kaszub z wielu aktywności na terenie niemal całego regionu.
Ksiądz Roman Skwiercz urodził się 1 stycznia 1955 roku w Pucku. Tutaj też spędził ostatni rok życia. Do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie wstąpił dopiero w wieku 33 lat. Wcześniej był nauczycielem. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1993 roku, dał się poznać parafianom w Gdyni, Gdańsku, Żelistrzewie czy Wejherowie. Szczególnym sentymentem darzył Kaszuby.
Wygrywał liczne konkursy recytatorskie i gawędziarskie. W języku kaszubskim pisał wybitne felietony. Gdziekolwiek się pojawiał, aktywnie uczestniczył w życiu lokalnej społeczności. - Wszyscy go tu lubili - mówią zgodnie mieszkańcy Pucka, gdy pytamy ich o zmarłego księdza.