Poziom wód w Gdańsku opada – teraz trwa szacowanie strat. Cofka na Bałtyku i na gdańskich rzekach spowodowała zalanie ulic oraz zniszczenia morskiej i przybrzeżnej infrastruktury. Poziom wody w Motławie, Potoku Oliwskim, kanale Raduni i Martwej Wiśle jest już poniżej stanu alarmowego, jednak zabezpieczenia przeciwpowodziowe jeszcze nie zostały usunięte. Gdy silny wiatr, który spowodował cofkę się uspokoi, będzie można oszacować koszt i zakres strat.
>>> Zamknięta część molo w Sopocie! Wszystko przez sztorm i wysoki poziom wody! [AUDIO]
Polecany artykuł:
- Sprzątamy te miejsca, gdzie woda naniosła różnego rodzaju śmieci, glony i wodorosty. Myślę, że najbardziej ucierpiała infrastruktura, która bezpośrednio znajduje się w morzu, np. elementy należące do gdańskiego ośrodka sportu. To są uszkodzenia na pomostach betonowych, urwane zostały niektóre elementy drewniane - mówi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, Joanna Pińska.
Przez cały miniony wieczór i noc pełne ręce roboty mieli strażacy, którzy zmagali się ze zniszczeniami spowodowanymi głównie przez silny wiatr. Woda również nie oszczędziła wielu miejsc. Zalane została m.in. kazamata w Twierdzy Wisłoujście.
Ze względów bezpieczeństwa nadal zamknięte jest molo w Brzeźnie, a także częściowo - w Sopocie. Według prognoz IMGW sztorm na Zatoce Gdańskiej ma trwać do późnych godzin popołudniowych. Możliwe będą też zawieje śnieżne.