Żołnierz WOT zatrzymany. Chodzi o okradanie powodzian
Aktualizacja godz. 17.25
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, którą cytuje PAP, podejrzany o okradanie powodzian żołnierz WOT to 31-letni Michał O. W piątek, 11 października, mężczyzna usłyszał trzy zarzuty:
- kradzieży szczególnie zuchwałej
- zarzuty dotyczące nakłaniania dwóch osób do składania fałszywych zeznań
Żołnierz nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Wojskowy Sądu Garnizonowy w Gdyni złożył wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
Wcześniej pisaliśmy:
Poważne zarzuty pojawiły się pod adresem jednego z żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, który jest podejrzany o okradanie powodzian. O sprawie poinformowali mundurowi za pośrednictwem swojego profilu facebookowego, dodając, że jest to dla nich "sytuacja nadzwyczajna i zaskakująca". Żołnierz, który miał się dopuszczać się przywłaszczenia mienia przeznaczonego dla poszkodowanych wskutek powodzi, należy do 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej i został już zatrzymany.
Dowództwa WOT zapowiada, że w razie potwierdzenia się zarzutów kierowanych pod jego adresem zostanie skierowany wniosek o jego wydalenie ze służby, natomiast poza tym grozi mu jeszcze odpowiedzialność karna. Sprawą zajmuje się Wydział Żandarmerii Wojskowej w Gdyni. Dalsza część tekstu poniżej.
Stanowczo sprzeciwiamy się zachowaniom, o które oskarżony jest żołnierz 7PBOT. Z chwilą potwierdzenia się dokonania aktu kradzieży każdy żołnierz Wojska Polskiego ponosi pełną odpowiedzialność za swój czyn. Skutkiem złamania prawa jest natychmiastowe wydalenie ze służby i postępowanie karne. Po potwierdzeniu się zarzutów przez Żandarmerię Wojskową i prokuratora, Dowódca WOT zawnioskuje o wydalenie ww. żołnierza ze służby
- czytamy w komunikacie Wojsk Obrony Terytorialnej.
Wpis WOT nie pozostał bez uwagi internautów, którzy krytykując żołnierza, doceniają jednocześnie zaangażowanie całej formacji w pomoc powodzianom.
- Widziałem poświęcenie tych żołnierzy na zalanych terenach, nawet jeśli zarzuty okażą się prawdziwe to nie można obwiniać reszty - napisał jeden z użytkowników.