Wytypowane lokalizacje na działkach między alejami Płażyńskiego i Hallera wzbudziły zainteresowanie służb już w 2016 roku. Wówczas częściowo przeszukano wskazany teren. - Moim zdaniem zrobiono to pobieżnie, nie sprawdzając wszystkich miejsc i zabudowań - mówi Janusz Szostak. Tym razem poszukiwania były zdecydowanie dokładniejsze. Co udało się zrealizować i jakie ślady znaleziono?
Wolontariusze fundacji "Na Tropie" oraz ekipy z Wydziału Geologii i Wydziału Kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego działały nie tylko z użyciem koparek, ale także georadaru. W sumie zaangażowano blisko 20 osób. W jednym z wykopów trafiono na kości, które biegły sądowy wzrokowo ocenił jako zwierzęce. Opinia ta nie zmieniła jednak decyzji o zabraniu ich do analizy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Akcję poszukiwawczą wspomagał również radiesteta Zygmunt Gola.
Oprócz poszukiwań pod gołym niebem, ludzie Szostaka weszli do pomieszczeń na sąsiedniej działce. Przed czterema laty w jednym z nich znaleziono ślady krwi. Niektóre nadal są zachowane, dlatego pobrano próbki do badań. Okazało się, że w tym samym budynku kanał samochodowy został zabetonowany. - Nie wykluczam, że miejsce to posłużyło do ukrycia zwłok. Ciało mogło zostać zakopane pod kanałem, a potem zalane - tłumaczy Janusz Szostak. Georadar wskazał tu dwa punkty, które eksperci uznali za niezgodne ze strukturą betonu. Kolejne zastanawiające odkrycia to pojemniki po środkach żrących oraz opakowania z chemikaliami.
Wszystkie nowe informacje zostały przekazane funkcjonariuszom. Autor książki "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" został przesłuchany. - Jestem przekonany, że policja sprawdzi to miejsce, aby potwierdzić bądź wyeliminować ostatecznie jego znaczenie w sprawie zaginięcia Iwony. Na efekty tych działań będziemy jednak musieli zapewne nieco poczekać - pisze Szostak w swoim obszernym podsumowaniu całego etapu akcji poszukiwawczej. Jak zaznacza, to jeszcze nie koniec prób. O pozostałych lokalizacjach wzbudzających podejrzenia dziennikarza śledczego pisaliśmy w artykule Znajdą ciało Iwony Wieczorek? "Te cztery miejsca trzeba przeszukać". - Teraz inicjatywa jest po stronie policji - zaznacza Janusz Szostak. - Swoje dotychczasowe zadania, podejmując wszystkie kroki zgodnie z prawem, wykonaliśmy w stu procentach - dodaje.
Przed dokładnie dziesięcioma laty Iwona Wieczorek wyszła z domu na prawdopodobnie ostatnią imprezę w swoim życiu. Spotkanie ze znajomymi w beztroskiej atmosferze okazało się zalążkiem najgłośniejszego zaginięcia w Polsce. Jak wyglądały ostatnie godziny przed niespodziewanym zniknięciem Iwony Wieczorek? Co mogło się wydarzyć? I jak to możliwe, że nadal wiemy tak niewiele? Czytaj więcej w artykule Iwona Wieczorek zaginęła dekadę temu [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ].
Dziennikarz śledczy Janusz Szostak całą historię opisał w książce "Co się stało z Iwoną Wieczorek?", którą możesz kupić przez internet.