Jeden drobiazg może doprowadzić do całkowitego paraliżu trasy. Dochodziła godz. 3, gdy jadącemu w kierunku Łodzi tirowi przewożącemu nawóz tuż za węzłem Konotopa pękła opona. Kierowca stracił panowanie nad autem, a to zjechało nagle na lewy pas i taranując barierki, wylądowało w rowie. - Kierowca był trzeźwy i na szczęście nic mu się nie stało - relacjonuje asp. szt. Tomasz Oleszczuk z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Ruch w kierunku Łodzi odbywał się pasem awaryjnym, ale na czas działania służb również ta nitka była wyłączona. Szybko w tym miejscu pojawiły się gigantyczne korki. Dopiero około godz. 12 tir został postawiony na koła i zaczęło się uprzątanie jezdni. Ruch udało się całkowicie udrożnić dopiero około godz. 15.
Zobacz też: PILNE: Wypadek w Kostrzynie nad Odrą. Karetka zderzyła się z volkswagenem!
To niejedyne utrudnienia, jakie odczuli wczoraj kierowcy. Przez zderzenie dwóch osobówek w godzinach porannego szczytu stanęła cała Trasa Siekierkowska. Przejazd przez most w kierunku Pragi zajmował ponad 30 minut. Utrudnienia trwały do południa.