W marcu doszło do wstrząsającego incydentu podczas zdalnej lekcji prowadzonej przez nauczyciela jednej ze szkół podstawowych w gminie Wiązowna. - W trakcie zajęć online, w których uczestniczyli uczniowie klasy siódmej, do grupy bez uprawnienia dołączył uczeń spoza szkoły, który przełamał zabezpieczenia. Był on przebrany i nikt z obecnych na zajęciach nie potrafił zidentyfikować jego tożsamości. Przekonany o swojej anonimowości i bezkarności zaczął nie tylko przeszkadzać w zajęciach, ale również wyrażać hasła, śpiewać piosenki oraz pokazywać symbole o treściach faszystowskich - wyjaśniła mł. asp. Paulina Harabin z otwockiej policji.
Policjanci przez kilka miesięcy pracowali nad ustaleniem tożsamości "dowcipnisia". Analizowali zabezpieczone nagrania z e-lekcji oraz olbrzymie ilości danych w poszukiwaniu śladów, jakie mógł pozostawić po sobie młody cyberprzestępca. Wreszcie wpadli na jego trop. Okazało się, że sprytnym hakerem był 13-latek z Białegostoku uczęszczający do zupełnie innej szkoły i nieznający uczniów, którym propagował treści faszystowskie.
W czwartek, 28 października, mundurowi wybrali się do niego w odwiedziny. 13-latek oraz jego matka byli zaskoczeni niespodziewana wizyta policjantów. - 13-latek oświadczył, że nie wie jak to możliwe, że policja go znalazła, gdyż zgodnie ze wskazówkami kolegów z internetu użył szyfrowanego połączenia, które miało mu zagwarantować pełną anonimowość. Funkcjonariusze przeszukali także mieszkanie i zabezpieczyli sprzęt komputerowy użytkowany przez nastolatka - przekazała mł. asp. Harabin.
Co więcej, policjanci ustalili, że 13-latkowi w przełamaniu zabezpieczeń logowania pomogła jego rówieśniczka, uczęszczająca do szkoły podstawowej w gminie Wiązowna.
- Oboje nieletni zostali przesłuchani w charakterze sprawców czynów karalnych. Niebawem sprawa trafi do sądu rodzinnego, który zadecyduje o ich dalszym losie - wyjaśniła policjantka.