14-latek został zatrzymany około godziny 20.30. - Białą toyotę udało namierzyć się, dzięki współpracy z przedstawicielami wypożyczalni. Nadajniki umieszczone w aucie pokazywały jego dokładną lokalizację, co umożliwiło ustalenie gdzie porusza się pojazd - wyjaśnia Paulina Onyszko z policji na Targówku.
Auto zostało skradzione z parkingu przy Arkadii. - Kierowca, który wcześniej wypożyczył samochód, zostawił otwarte drzwi. Wykorzystał to nastolatek, który wsiadł do środka, odpalił silnik i odjechał - tłumaczy Onyszko.
Po zatrzymaniu, 14-latek tłumaczył się, że chciał zrobić sobie wycieczkę po stolicy. Teraz może usłyszeć zarzuty i odpowiedzieć za swoje zachowanie. Samochód natomiast został zwrócony do wypożyczalni.