16-letnia Kornelia zginęła z rąk przyjaciółki i jej chłopaka. Zakopali ją w lesie po morderstwie

16-letnia Kornelia nie żyje. Została zamordowana

Ta historia wstrząsnęła wszystkimi. Przez ponad dwa miesiące bliscy szukali 16-letniej Kornelii z Konstancina, która wyszła z domu świętować urodziny przyjaciółki i już nie wróciła. Zaalarmowane służby przeczesywały okolicę, jednak bezskutecznie. Prawda, która wyszła na jaw, wstrząsnęła wszystkimi. Kornelia została brutalnie zamordowana! Zginęła z rąk swojej przyjaciółki i jej chłopaka.

Martyna i Kornelia poznały się jesienią 2019 roku w Zespole Szkół Zawodowych w Górze Kalwarii. Przyszła ofiara miała być - jej zdaniem - popularna, bo "handlowała narkotykami przez Snapchat". Martyna już wtedy od roku spotykała się ze starszym o 9 lat Patrykiem. Para chciała rozpocząć własny narkotykowy biznes, a w 16-letniej Kornelii upatrywali niewygodną konkurencję.

Plan zabójstwa nastolatki powstał w pierwszych tygodniach 2020 roku. Patryk B. wykopał grób w lesie przy rezerwacie Łęgi Oborskie, a o przywiezienie Kornelii i Martyny do lasu poprosił znajomego, któremu zaoferował 50 złotych.

16-latka myślała, że jedzie świętować 17. urodziny przyjaciółki, które wypadały 12 lutego. Dzień wcześniej, 11 lutego 2022 roku, dziewczyny spotkały się pod kościołem w Piasecznie, a znajomy Patryka B. podwiózł je do lasu, gdzie ofiara i dwoje oprawców zamierzali pić alkohol i strzelać z wiatrówki, która kupił chłopak Martyny.

Wstrząsające szczegóły mordu nastolatki

W pewnym momencie Patryk B. wymierzył do Kornelii z wiatrówki i strzelił, ale broń nie wypaliła. Dziewczyna myślała, że to żart, jednak chwilę później mężczyzna zaczął dusić ją zgiętym łokciem! Kornelia próbowała wyswobodzić się z uścisku. Upadła na ziemię, a chłopak przyjaciółki dalej ją przyduszał.

Później do akcji wkroczyła Martyna Sz. Naładowała wiatrówkę śrutem i trzykrotnie strzeliła do 16-letniej Kornelii, powodując obrażenia głowy. Na koniec Patryk B. łopatą uderzył w głowę umierającą nastolatkę. Ciało Kornelii zabójcy wrzucili do dołu, a następnie zakopali.

Zanim para zniszczyła należący do Kornelii telefon komórkowy, napisała do jej chłopaka wiadomość o treści "z nami koniec", jako odpowiedź na serię nieodebranych połączeń. Byli też widziani w dniu zabójstwa około godz. 21, gdy pod apteką Martyna opatrywała Patrykowi krwawiącą ranę dłoni. Młodzi ludzie o zbrodni nie powiedzieli nikomu. Uzgodnili natomiast wersję wydarzeń, którą przedstawiali w trakcie poszukiwań nastolatki, w które również się zaangażowali. Z ich relacji wynikało, że dziewczyna rozstała się z nimi po tajemniczym telefonie i zniknęła.

Patryk B. i Martyna Sz. stanęli przed sądem

Młodym ludziom nie udało się uciec od kary za zbrodnię, która popełnili. Zwłoki Kornelii odnaleziono 26 kwietnia 2020 r. "Oględziny i sekcja zwłok wykazały, że przyczyną zgonu było uduszenie gwałtowne" - stwierdził biegły. Logowania telefonów ofiary i oskarżonych jednoznacznie wskazywały, gdzie i o której godzinie przebywali razem w dniu śmierci nastolatki.

Przebieg wydarzeń udało się odtworzyć dzięki zgromadzonym w sprawie licznym dowodom oraz pierwszym wyjaśnieniom złożonym przez Patryka B., w których przyznał się do winy i opisał, co stało się w lesie pod Konstancinem. W kolejnych wyjaśnieniach zarówno on, jak i Martyna Sz. zmieniali wersje wydarzeń, przerzucając się odpowiedzialnością za śmierć 16-latki. Biegli orzekli, że oboje byli poczytalni w chwili zbrodni i mogą odpowiadać przed sądem.

Patryk B. zarzut zabójstwa usłyszał już w kwietniu 2020 roku. Natomiast Martyna S., która zarzucanego jej czynu dokonała na trzy godziny przed ukończeniem 17 lat, przez kilka miesięcy przebywała w schronisku dla nieletnich. O możliwości pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej musiał zadecydować sąd rodzinny. Czynności z podejrzaną zostały przeprowadzone 27 sierpnia 2020 roku.

W czerwcu 2022 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie został ogłoszony wyrok w sprawie zabójstwa 16-letniej Kornelii. Patryk B. oraz Martyna S. zostali skazani na kary po 25 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Regionalna skierowała jednak w połowie września 2022 roku apelację od decyzji sądu. Jak podkreślała, w przypadku Martyny Sz. orzeczono maksymalną możliwą karę, ponieważ wobec sprawcy przestępstwa, który w chwili czynu nie ukończył 18 lat, nie orzeka się kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Natomiast w ocenie prokuratora wobec Patryka B. powinna być orzeczona kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jak podkreśliła prokuratura w apelacji, czyn Patryka B. zasługuje na stanowczą reakcję tych organów i najwyższy możliwy wymiar kary. "Należy pamiętać, że oskarżony działał w sposób niezwykle brutalny, jednocześnie zaplanowany, a przy tym pobudki, którymi się kierował, w najmniejszy sposób nie mogą przemawiać na jego korzyść. Również społeczne oddziaływanie kary musi trafić do świadomości ludzi, którzy powinni zdawać sobie sprawę, że podobnego rodzaju przestępstwa spotkają się ze zdecydowaną reakcją organów wymiaru sprawiedliwości" - podawała prokuratura.

Pierwsza rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie dotycząca zabójstwa 16-letniej Kornelii odbyła się w lutym 2023 roku. Wówczas częściowo wyłączono jej jawność na czas rozpoznawania wniosków dowodowych. Sąd zdecydował też o dopuszczeniu opinii uzupełniającej sądowo-psychiatrycznej dotyczącej oskarżonej Martyny S. i wezwaniu biegłych. W związku z tym na czas przeprowadzenia uzupełniającego dowodu bezterminowo odroczył rozprawę.

Jak podaje PAP, termin rozprawy w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie w tej sprawie wyznaczono na 18 maja.