Wypadki rozegrały się w czwartek 25 lutego ok. godz. 21. Po dotarciu na miejsce Dawid M. chciał zapłacić kartą, a kiedy transakcja została odrzucona, zaczął kłócić się z taksówkarzem. W pewnym momencie 19-latek użył paralizatora, a następnie wyjął nóż i trzykrotnie brutalnie dźgnął taksówkarza w plecy. Ranny mężczyzna próbował jeszcze gonić nożownika, ale szybko osłabł z powodu znacznego upływu krwi. Trafił do szpitala. Młody bandyta, którego oprócz policji szukali koledzy taksówkarza, niedługo później został zatrzymany.
W poniedziałek, 13 grudnia, sprawa znalazła finał w Sądzie Okręgowym. Na ławie oskarżonych usiadł Dawid M. który odpowiada m.in. za usiłowania zabójstwa i kradzież z użyciem przemocy. Na rozprawę przyszedł poszkodowany taksówkarz Dariusz J.; sąd przesłuchał też 6 świadków – policjantów i medyków, którzy brali udział w akcji ratunkowej, a także współlokatora 19-latka. Przed sądem 19-latek próbował tłumaczyć, że nie chciał zabić taksówkarza, a jedynie ukraść telefony komórkowe, które zobaczył w aucie.
Proces odroczono do 16 grudnia – swoje opinie przedstawią biegli z zakresu medycyny, sąd zapozna się też z opinią psychologiczną oskarżonego.