Życie 20-latki z Ursusa wisiało na włosku. Młoda kobieta poinformowała swoich bliskich, że chce popełnić samobójstwo. Ci natychmiast powiadomili o dramatycznej sytuacji policję. Informacja błyskawicznie dotarła do dwóch funkcjonariuszy patrolujących teren dzielnicy. Sierż. szt. Jarosław Świeczka oraz post. Kamil Jarza natychmiast ruszyli na pomoc zdesperowanej młodej kobiecie. Doskonale wiedzieli, że w takich sytuacjach każda sekunda jest na wagę złota.
- W czasie dojazdu na miejsce zauważyli na kładce dla pieszych młodą kobietę, która stał przy barierce, pod którą przejeżdżały samochody - przekazał podkom. Karol Cebula.
Funkcjonariusze zatrzymali radiowóz i podeszli do 20-latki. Gdy kobieta zauważyła mundurowych, zaczęła przechylać się na zewnętrzną stronę barierki. Niewiele brakowało, by jej życie zakończyło w dramatyczny sposób.
Na szczęście zdecydowane działanie funkcjonariuszy zapobiegło tragedii. - Policjanci w ostatniej chwili złapali młodą kobietę i bezpiecznie doprowadzili do radiowozu. 20-latka była bardzo roztrzęsiona - przekazał podkom. Karol Cebula. - Policjanci z uwagi na jej stan podjęli decyzje o przetransportowaniu jej do szpitala - dodał.
Każdy może przyczynić się do zapobiegania samobójstwom. Pamiętaj, jeśli potrzebujesz pomocy, zgłoś się do osób oraz instytucji pomocowych takich jak: psycholog, psychiatra, telefon zaufania 116 123, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego. Więcej informacji i spis organizacji pomocowych znajdziesz TUTAJ.