Ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich rodziców i dać do myślenia, z kim mają kontakt ich pociechy i uczulać na zagrożenie czyhające w sieci. To tu uczeń technikum polował na swoje ofiary. Franciszka K. interesowały dziewczynki o 7, a nawet 10 lat młodsze od niego. Wyszukiwał je przez portale społecznościowe, pisał do nich, wysyłał sprośne wiadomości, zapraszał na lody, przejażdżki i randki. Podczas spotkań obmacywał, a z niektórymi uprawiał seks. Ofiarą padła też 10-letnia Agata, córka pani Anny. – Pisał do córki. Był bardzo przebiegły w tym, co robił. Chciał się z nią spotkać. Potem zapraszał na lody, rower. Później zaczął składać jej propozycje seksualne – opowiada nam matka dziewczynki.
„Chcesz się ru...ać? Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. A ja cię bezpiecznie miło i przyjemnie wszystkiego nauczę i bardzo fajnie spędzimy czas. Powiedz wprost, że chcesz, tylko się boisz i wstydzisz” – pisał 20-latek do 10-latki. Na szczęście dziecko o wszystkim opowiedziało matce i kobieta w porę zareagowała. Powiadomiła policję. Franciszek K. został zatrzymany.
Agata, to niejedyna ofiara Franciszka K. Kilka dziewczynek miało z nim dłuższy kontakt. Dotarliśmy do rozmów, w których sprawca przyznał się do tego, co robił. „Rozdziewiczyłem dwie piętnastki i jedną czternastkę” – chwalił się w esemesach.
Zboczeniec usłyszał już dwa zarzuty: składania propozycji obcowania płciowego z osobą nieletnią i zgwałcenia osoby poniżej 15 roku życia. – 20-latek trafił na trzy miesiące do aresztu – mówi nam Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Polecany artykuł: