ZTM rozpoczął instalacje nowych bramek ewakuacyjnych na bielańskim odcinku pierwszej linii metra. Będą one szersze i otwierane tylko z biletu, także tego przesiadkowego i kupionego w telefonie. - To koniec omijania kołowrotków - zapowiada Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego. - W momencie kiedy bramka ewakuacyjna, która jest tuż obok kołowrotków, jest otwarta, to sznur pasażerów nie przechodzi przez kołowrotki tylko przez wyjście ewakuacyjne. - Igor Krajnow ocenia, że nowe wyjścia zatrzymają ten proceder.
Polecany artykuł:
Innego zdania jest Witold Urbanowicz z portalu Transport Publiczny. Otwarcie przyznaje, że takie rozwiązanie nic nie da. - Kołowrotek dalej będzie można przeskoczyć lub ominąć go windą. Należałoby zamontować takie bramki jak na drugiej linii metra, przeszklone, których nie da się przekroczyć. - dodaje. Urzędnicy tłumaczą, że wprowadzenie wszędzie wysokich bramek zamiast kołowrotków, tak jak jest to na drugiej linii metra, jest zbyt drogim rozwiązaniem.
Montaż nowych bramek na stacji od Marymontu do Młocin ma potrwać do 20 grudnia. W marcu ZTM planuje podobne prace na pięciu stacjach ursynowskiego odcinka.