Znalazł wolną piwnicę w bloku i tam urządził bunkier. Drzwi zablokował dyktą i kartonami, dla niepoznaki upchał tam ciuchy a drzwi zamknął na kłódkę. Do swojej kryjówki wchodził przez piwniczne okno. Pomysłowy 35-latek z Karczewa ukrywał się w ten sposób przed wymiarem sprawiedliwości.
Ale nie dał rady zmylić dzielnicowego. Funkcjonariusz postanowił sprawdzić okno od pomieszczenia. Zasłonięte dyktą i zabezpieczone sznurkiem otworzyło się, a wewnątrz po sufit były poukładane różne przedmioty, głównie odzież. - To był jednak tylko kamuflaż.
Dzielnicowy zajrzał do środka, odgarnął ciuchy i zobaczył, że poniżej znajduje się pusta przestrzeń. Tam właśnie za tekturowym kartonem odnalazł skuloną postać. Kiedy latarka oświetliła jej twarz, wszystko stało się jasne. Był to poszukiwany przez dzielnicowego 35-latek. Przestraszony i zdezorientowany, nie miał szans na ucieczkę - podsumował Daniel Niezdropa z policji w Otwocku.