Makabryczne odkrycie pod Garwolinem. Zwłoki dziecka zakopane w płytkim grobie
Już kilka dni temu, 21 października, 63-letnia prababcia 4,5-letniego Leosia zgłosiła zaginięcie prawnuka, z którym od dłuższego czasu nie miała kontaktu. Od tamtej pory trwały poszukiwania dziecka, w które zaangażowani byli policjanci z Komendy Stołecznej Policji, Mińska Mazowieckiego, Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz komendy z Garwolina.
We wtorek (25 października) około godz. 22:30 w miejscowości Gogole Wielkie w pow. ciechanowskim policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie zatrzymali parę 19-latków - Karolinę W. i Damiana G. Nazajutrz wczesnym rankiem dokonano makabrycznego odkrycia na posesji domu, w którym parę miesięcy temu mieszkali.
W środę (26 października) około godz. 5:40, w miejscowości Ruda Talubska, przy jednej z posesji odkopano zwłoki dziecka! Funkcjonariusze odnaleźli ciało 4,5-letniego Leosia, syna zatrzymanej 19-latki, 100 metrów od zabudowań mieszkalnych w Górkach. Było zawinięte w koc i zakopane w płytkim dole.
Siedlecka prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa
Mrożące krew w żyłach doniesienia o śmierci chłopczyka potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" prokurator Krzysztof Czyżewski z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. - W miejscowości Górki koło Garwolina ujawniono zwłoki 4,5-letniego chłopca. W związku z tym wszczęto śledztwo w tutejszej prokuraturze w kierunku zabójstwa – poinformował prokurator.
W środę do prokuratury doprowadzono parę zatrzymanych – 19-letniego Damiana W., który według doniesień PAP miał przyznać się do zakopania zwłok dziecka, a także 19-letnią matkę chłopczyka Karolinę W., która jak się okazało, spodziewa się kolejnego dziecka. Kobieta jest w zaawansowanej ciąży.
Zarówno kobieta, jak i jej partner, usłyszeli zarzuty zabójstwa.