ZABÓJSTWO ZE SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM

4-letni Leoś konał przez tydzień, ciało zakopali. Szokujące słowa biegłych o matce chłopca

2025-01-21 10:00

4-letni Leoś wpadł do brodzika wypełnionego wrzątkiem. Opiekunowie, w tym matka dziecka, nie udzielili mu pomocy. Chłopiec przez kilka dni konał w męczarniach. Jego ciało zostało znalezione w miejscowości Górki pod Garwolinem. Oskarżeni o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Karolina W. i Damian G. stanęli przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga w Warszawie. Biegli ujawnili, co kierowało matką Leona.

Tragiczna śmierć 4-letniego Leosia. Matka stanęła przed sądem

W sierpniu 2022 roku 4-letni Leon zmarł w męczarniach. Wpadł do brodzika wypełnionego wrzątkiem, a jego opiekunowie - matka Karolina W. i jej partner Damian G. - nie udzielili mu pomocy.

Policję zaalarmowała babcia chłopca, która wtedy nie widziała go od dłuższego czasu. To dzięki temu zwłoki dziecka odnaleziono w płytkim grobie zalanym betonem. Później Damian G. przyznawał, że Karolina rozważała upieczenie dziecka i rzucenie psom.

Oboje usłyszeli zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W trakcie poprzednich rozpraw adwokat bronił ich... głupotą.

– My ciągle obracamy się w świadomości młodych, ale głupich ludzi. Na szczęście lub nieszczęście, nie ma kary za głupotę. Mówimy tu o młodych, niedoświadczonych ludziach – mówił o oskarżonych mec. Tomasz Sięka.

W poniedziałek 20 stycznia 2025 roku głos zabrali biegli z zakresu psychologii i psychiatrii. Nie stwierdzili, by Karolina W. w chwili popełnienia czynu była niepoczytalna.

Super Express Google News
Autor:

- Według nas, sekwencja logiczna tego, co wydarzyło się, oczywiście bez oceny moralnej, nie wskazuje na żadne czynniki, które w trakcie zarzucanego czynu, czynu zabronionego, mogłyby skutkować niepoczytalnością - stwierdził jeden z biegłych, cytowany przez TVN24.

Leoś zmarł od poparzenia wrzątkiem. W sądzie zeznają kolejni świadkowie

Biegli o Karolinie W.: Bała się konsekwencji

Eksperci z zakresu psychiatrii i psychologii nie stwierdzili też, by matką Leona kierowało okrucieństwo. Nie chciała zrobić mu umyślnie krzywdy, kierując się strachem  o stratę drugiego dziecka, Maksa, doprowadziła do zaniedbania.

- Głównym czynnikiem, który doprowadził do tej tragedii był lęk przed konsekwencją tego poparzenia.  Tutaj ten lęk eskalował i dotyczył następstw prawnych. Troska była umiejscowiona nie tam, gdzie trzeba. Nie stwierdzamy jakiejś znaczącej demoralizacji, nie stwierdzamy okrucieństwa, tendencji do agresji. Absolutnie nie - ocenili. 

Głos zabrał również biologiczny ojciec zmarłego Leona. Nie stwierdził, by Karolina W. źle zajmowała się dzieckiem.

Sonda
Czy śmierć dziecka to najgorsza rzecz, jaka może spotkać człowieka?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki