Na miejsce natychmiast przyjechała policja i pogotowie. - Dziesięć poturbowanych osób zostało przewiezionych do szpitala - relacjonuje Beata Wlazłowska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, która była na miejscu zdarzenia. Na szczęście były to głównie obrażenia rąk i nóg, które okazały się powierzchowne.
Przeczytaj koniecznie: Tramwaje i autobusy jeżdżą inaczej
Wypadek w porannych godzinach szczytu spowodował spore utrudnienia w ruchu. Musiał przyjechać specjalny dźwig, który podniósł wykolejony wagon i postawił go z powrotem na tory. - Tramwaje nie kursowały tędy prawie przez trzy godziny. Jeździły awaryjnie po torach technicznych, dowożąc pasażerów tylko do feralnego skrzyżowania. - Na szczęście nie było utrudnień w ruchu kołowym - mówi Wlazłowska.