Zaparkowane bmw przed galerią handlową przy ul. Jubilerskiej, a w nim... nieżyjący 49-latek. Takie makabryczne sceny rozegrały się we wtorkowe popołudnie. Ochroniarze hipermarketu zauważyli w srebrnym samochodzie mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Czym prędzej powiadomili policję. - Otrzymaliśmy informację od pracowników ochrony o mężczyźnie, który był zamknięty w samochodzie. Jak się okazało, mężczyzna zmarł siedząc w nim. Policja przejęła ciało. Z pewnością nie możemy mówić o udziale osób trzecich - wyjaśnia nadkom. Joanna Węgrzyniak.
Objęty KWARANTANNĄ mężczyzna chciał popełnić SAMOBÓJSTWO
Aby dostać się do samochodu funkcjonariusze musieli wybić w nim szybę. 49-letni mężczyzna leczył się na serce, więc najprawdopodobniej przyczyną jego śmierci był zawał. Ciało zostało przekazane rodzinie. Ponieważ policja wykluczyła udział osób trzecich, nie zostanie przeprowadzona sekcje zwłok mężczyzny. Ze względu na epidemię koronawirusa parking był niemal pusty, więc na szczęście świadków dramatycznych scen nie było wielu.