Warszawa. Do kogo trafiły pieniądze na kulturalne pomysły?
Z 211 wniosków komisja konkursowa wybrała 61 pozycji. Co oznacza, że mniej więcej co trzeci wniosek dostał akceptację.
Z zadziwieniem stwierdziłam jednak, że bardziej intryguje i przyciąga mnie lista tych wydarzeń, które dotacji nie dostały! Tylko dlaczego nie dostały?
„Komisja udzieliła rekomendacji dofinansowania ofertom prezentującym wysoki poziom merytoryczny, artystyczny i organizacyjny” – poinformował ratusz.
Wśród odrzuconych projektów jest na przykład odbywający się od 28 lat w Zamku Ujazdowskim Festiwal „Rozdroże”. Trudno odmówić mu wysokiego poziomu. To festiwal kameralny, autorski, ale od lat prezentujący w Warszawie artystów z najwyższej światowej półki. Dzięki twórcy i kuratorowi tej wystawy mogliśmy zobaczyć lata temu takie gwiazdy tańca i teatru jak Meredith Monk, Pina Bausch czy japoński tancerz butoh Kazuo Ohno.
Gdzie jeszcze można zobaczyć takich artystów? Dlaczego miasto nie chce wspierać takich imprez? Czy „Rozdroże” ucierpiało tylko z tego powodu, że odbywa się w Centrum Sztuki Współczesnej, które musi odbudować wizerunek po „PiS-owskim” dyrektorze? Odrzucam takie uzasadnienie, jako absurdalne.
Czytaj dalej.
Długa lista odrzuconych projektów
Na liście odrzuconych są też: Fundacja Straszny Dwór z eksperymentalną operą na bazie oper Mozarta – a poszłabym!; Fundacja Rozwoju Kinematografii z 14. edycją ON ART – Międzynarodowym Festiwalem Filmu i Sztuki – byłam i poszłabym jeszcze raz; Stowarzyszenie „Ballada” z 25. festiwalem bardów OPPA – ten festiwal zna chyba każdy warszawski student.
Bez dotacji jest Fundacja Archeologia Fotografii z projektem partycypacyjnej, międzynarodowej wystawy „Od Warszawy po Bukareszt”, współtworzonej przez warszawiaków – nie znam szczegółów, ale brzmi ciekawie – zobaczyłabym. Miasto nie dołoży się do obchodów 25-lecia Teatru Wolandejskiego; nie wesprze też festiwalu tanga argentyńskiego; nie da złotówki na folklor warszawski w wykonaniu ferajny Sebastiana Jastrzębskiego, najmłodszego muzyka legendarnej „Orkiestry z Chmielnej”, który planował cykl koncertów w dzielnicach - a poszłabym chętnie, bo to bardzo zdolni muzycy!
Co zatem miejska komisja wybrała z ponad 200 propozycji? Do najciekawszych zaliczam koncerty organowe… - te zawsze przyciągają tłumy warszawiaków. Ten wybór rozumiem, choć kryteria przyznania tych dotacji nie są dla mnie kompletnie jasne. Do listy zwycięzców nie pasuje ani kryterium zasięgu imprezy (są wśród nich kameralne i te dla szerszej widowni), ani kryterium doświadczenia (bo niektóre odbywające się od lat są poza listą), ani kryterium nowości. Wśród zwycięzców są m.in. Stowarzyszenie Druga Strefa (200 tys. zł), Fundacja Świętego Mikołaja z Festiwalem Teologii Politycznej (35 tys. zł), Stowarzyszenie Otwarte Dziki Bez z Festiwalem Myśli Abstrakcyjnej (30 tys. zł), Fundacja Józefa Szaniawskiego z lekcjami historii w Muzeum Zimnej Wojny (160 tys. zł) czy Fundacja Arton – program edukacyjny „Nienapisane warszawskie herstorie” - super, ale czy te dwie ostatnie pozycje nie powinny dostać dotacji z programu edukacyjnego, a nie na kulturę?
Tak czy siak, gratuluję zwycięzcom i życzę szerokiej widowni. Nikt im dotacji nie zabierze, bo odwołania nie są przewidziane. A kto jeszcze uszczknął z tego 5-milionowego tortu? Sami zobaczcie i oceńcie, najlepiej nogami – uczestnicząc w wydarzeniach. Lista jest dostępna w BIP na stronie um.warszawa.pl
Izabela Kraj