Warszawa, Śródmieście. Zmarł w autobusie miejskim. Zasłabł i osunął się z siedzenia na podłogę
Do tragedii doszło na wysokości ulicy Kruczej. Autobus miejski zmierzał w kierunku Dworca Centralnego. Świadkowie omdlenia mężczyzny – pasażerowie oraz kierowca, jak opisuje „Miejski Reporter”, natychmiast ruszyli z pomocą mężczyźnie. Na miejsce została wezwana karetka, a ratownicy medyczni podjęli próbę reanimacji. Niestety, pomimo wysiłków, nie udało się uratować życia 56-latka.
Po zdarzeniu na miejscu pojawili się policjanci, którzy pod nadzorem prokuratury przeprowadzili dalsze czynności. Służby zabezpieczyły miejsce zdarzenia.
To nie pierwszy raz, kiedy w Warszawie dochodzi do podobnej tragedii. Na początku lutego tego roku w rejonie przystanku tramwajowego przy skrzyżowaniu ulic Kinowej i alei Waszyngtona zmarł inny mężczyzna. Wtedy, jak relacjonowali świadkowie, wyglądało to, jakby osoba ta po prostu zasnęła na ławce. Niestety, również w tamtym przypadku reanimacja nie przyniosła pozytywnego rezultatu. − Na miejscu pojawili się policjanci oraz służby medyczne. Doszło do zgonu mężczyzny. Mówimy tutaj o zgonie z przyczyn naturalnych − przekazywała nam w rozmowie z „Super Expressem” podkom. Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Zarówno w lutowym, jak i w dzisiejszym przypadku, zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Sytuacje te przypominają, jak kruche potrafi być ludzkie życie i jak ważna jest szybka reakcja w nagłych wypadkach.