Sandra stoczyła nierówną walkę z chorobą
Walka 6-letniej Sandy ze śmiertelną chorobą trwała od listopada 2021 roku. Wówczas dziewczynka złapała infekcję górnych dróg oddechowych. Po kilku dniach przeziębienie mięło, jednak stan Sandy zaczął się pogarszać. Dziewczynka skarżyła się na bóle brzucha i wymioty. Lekarze podejrzewali jelitówkę i rotawirusa. Diagnoza okazał się jednak jeszcze bardziej przeraźliwa.
Rezonans magnetyczny pokazał, że w głowie dziewczynki jest guz wielkości piłeczki golfowej! Kolejne badania przynosiły coraz gorsze informacje. Okazało się, że to agresywna odmiana nowotworu - Medulloblastoma IV stopnia, dodatkowo z bardzo zjadliwym genem C-Myc+.
Zobacz też: Śmierć małej Hani. Szok przed sądem! Czy to dlatego doszło do wypadku w Przęsławicach?
12 stycznia Sandra przeszła poważną operację. Guza mózgu usunięto, jednak dalsza diagnostyka wykazała przerzuty do rdzenia kręgowego, na opony mózgowe i cały obszar podpajęczynówkowy.
Mała wojowniczka i jej najbliżsi nie poddali się. Dzięki pomocy finansowej ludzi o dobrych sercach w lutym 2022 roku udało nam się zebrać pieniądze na rozpoczęcie leczenia w klinice Ospedale Pediatrico Bambino Gesù w Rzymie.
Los był jednak okrutny dla małej dziewczynki. Mimo intensywnego leczenia, z wykorzystaniem osiągnięć najnowszej medycyny, terapia nie przynosiła skutków. Po trzech miesiącach walki nie udało się zatrzymać rozwoju nowotworu.
Rodzice spełnili ostatnie marzenie Sandry
W poniedziałek, 13 czerwca, stan Sandry drastycznie się pogorszył. Rodzice dziewczynki wiedzieli, że muszą przygotować się na najgorsze. Przez ponad 20 godzin Sandra miała saturację poniżej 30 proc. Gdy jej stan się nieco się ustabilizował, rodzice postanowili spełnić jej ostatnie marzenie. Dziewczynka chciała wrócić do Polski. Do swojego domu. Do ukochanego kotka. Udało się.
"15.06.2022 o godzinie 23:32 10 minut po przybyciu z Włoch- we własnym kraju, własnym domu, we własnym łóżku, otoczona najbliższymi (w tym kotem!)” wreszcie mogłam uzbroić się w anielskie skrzydła i wzlecieć do krainy bez bólu, bez strachu, pełnej miłości i spokoju…" - napisali rodzice Sandry we wzruszającym wpisie na Facebookowym profilu dziewczynki, na którym na bieżąco relacjonowali jej walkę z chorobą.
Kolejny wpis w mediach społecznościowych wywołuje morze łez. Rodzice w imieniu swojej ukochanej córeczki Sandry, opisali jej ostatnie chwile przed śmiercią. Ich słowa rozdzierają serce. Poniżej przytoczymy tylko fragmenty.
"23:20 O Boszzz … ogarnia mnie spokój – czuję jak powoli wieli ciężki łańcuch ziemskiej kotwicy zaczyna się luzować… TAK !!! leże w swoim łóżeczku w różowym pokoju, w różowej pościeli – tak mi ciepło, czuję się tak bezpiecznie … tak błogo, od piątku nic już nie boli. 23:30 – OK – mogę startować !!! Sterówki skrzydełek sprawdzone, silniki pełny ciąg , nawigacja jest , zgoda niebiańskiej kontroli lotów jest , ścieżka czysta ?…
- Halo Wieża? odbiór…
- Tu Wieża Niebo - sektor południowy … słyszę Cię czysto i wyraźnie …odbiór…
- Wieża, proszę o potwierdzenie, że mogę ich opuszczać … odbiór…
- Tu Wieża … potwierdzam …
- Wieża, proszę o potwierdzenie, że oni sobie beze mnie poradzą …
- Tu Wieża … potwierdzam …
- Wieża, proszę o potwierdzenie, że nigdy o mnie nie zapomną…
- Tu Wieża … potwierdzam …
- Wieża, proszę o potwierdzenie, że będę mogła ich odwiedzać …
- Tu Wieża … potwierdzam … regulamin opieki nad Ziemiakami i zasady ich odwiedzania poznasz na odprawie po lądowaniu …
- OK Aniołek Tunder Alfa 33244 melduję gotowość do pierwszego lodu z prędkością drugą nadniebiańską … odbiór ..
- Tu Wieża … czeka tu na Ciebie niezły komitet powitalny … czekamy i my … bezpiecznej nadniebiańskiej … bez odbioru
- Bez odbioru …
23:32 – Ostatni „rzut oka” na to co kocham i znam … Jestem spokojna
(…)
Do zobaczenia tam … po drugiej stronie …
Do usłyszenia jeszcze tu.. bo mimo , że jest to ostatni post … to nie jest koniec tej historii ,
Wrócę tu do Was za kilka tygodni … z czymś naprawdę mocnym … i ruszymy razem w nową wspaniała podróż".
Polecany artykuł:
Ostatnie pożegnanie Sandry
Pogrzeb 6-letniej Sandry odbędzie się 27 czerwca, o godzinie 11, na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie. Najbliżsi dziewczynki wystosowali też piękny apel do wszystkich, którzy chcą towarzyszyć ich córeczce w ostatniej drodze.
"Jeśli macie życzenie uświetnić tą uroczystość kwiatami, gorąca prośba o to by były w ukochanym kolorze Sandry – różowym. Ubiór wg własnego uznania i tego co dyktuje Wam serduszko - akcenty różowe miłe widziane. Sandra będzie zbierała pieniążki na leczenie swoich przyjaciół z Polski, którzy zostali i dalej walczą w Bambino Gesu - drobne datki mile widziane (naprawdę drobne!!!)" - napisali w mediach społecznościowych.