Pod Placem Powstańców Warszawy powstał nowoczesny, wielopoziomowy parking podziemny. Pomieści 420 samochodów i zastąpi naziemne miejsca parkingowe w okolicach ul. Złotej i Jasnej. W teorii brzmi świetnie − koniec z poszukiwaniem wolnego miejsca, więcej terenów zielonych w centrum stolicy, a do tego ładowarki dla aut elektrycznych i brak wyraźnego zakazu wjazdu samochodów z LPG do środka. Tyle że... ceny paraliżują!
Za godzinę postoju trzeba będzie zapłacić 7,50 zł. Doba parkowania to już 90 zł, a karnet miesięczny: dla mieszkańców to 800 zł, dla reszty − 950 zł. Dla porównania, roczny abonament rejonowy w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego kosztuje zaledwie 30 zł, a obszarowy 600 zł. Różnica jest kolosalna.
− Ludzie mogą już się zapisywać do abonamentu na [email protected]. Są jeszcze wolne miejsca. Podpisywanie umów i płatności, to dopiero jak zaczniemy działać. Oprócz płatności bezgotówkowych i gotówkowych w okolicy wakacji będziemy uruchamiać aplikację do płatności za parking − zachęca Styliński, który oprowadził reporterów „Super Expressu” po jeszcze opustoszałym garażu.
Władze miasta argumentują, że inwestycja wpisuje się w strategię zwiększania terenów zielonych i ograniczania ruchu aut w centrum. Parking powstał w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego − przez 35 lat będzie zarządzany przez firmę IMMO Park Warszawa, zanim przejdzie na własność miasta. Nastąpi to dopiero w 2060 roku. – Tuż po zakończeniu budowy parkingu, rozpoczniemy urządzane naziemnej części pl. Powstańców Warszawy. Powstanie wygodna i atrakcyjna przestrzeń, zachęcająca do spędzania tu wolnego czasu – informuje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Aby jeszcze bardziej zachęcić kierowców, pierwsze dwa tygodnie parkowania w podziemnym garażu będą darmowe. Potem jednak cennik wejdzie w życie i okaże się, czy warszawiacy rzeczywiście zdecydują się zostawiać tam swoje auta, czy raczej będą szukać tańszych alternatyw. Pierwsze samochody wjadą tam już w piątek (21 marca) o godzinie 13.
